Добавил:
Upload Опубликованный материал нарушает ваши авторские права? Сообщите нам.
Вуз: Предмет: Файл:
Korolko Miroslaw - Sredniowieczna piesn religij...rtf
Скачиваний:
1
Добавлен:
01.05.2025
Размер:
2.77 Mб
Скачать

II.5 z śmierci wstał ninie Chrystus Pan

w. 2 Hallelujah (hebr.) — alleluja, chwalcie Pana (Boga).

w. 7 mężyce — niewiasty.

w. 11 tego święta — w to święto.

w. 14 Bogu dzieka poślubiona — tj. Bogu złóżmy dzięki.

II.6 Chrystus Pan dzisiaj z martwych wstał

Pieśń jest inną przeróbką łacińskiego tropu Surrexit Ohristus hodie (por. II.5) Tekat odnalazł M.H.Juszyński w „kancjonale bardzo dawnym z pisowni ą wieku piętnastego” i ogłosił w przedmowie do I tomu Dykcjonarza poetów polskich.

Chrystus Pan dzisiaj z martwych wstał, alle<luja>,

Ludziom śmiertelnym radość: zjednał. Alle<luja>.

On śmierć cierpiał w Wielki Piątek, alle<luja>,

Iż był zgrzeszył pierwszy człowiek. Alle<luja>.

Niewiasty do grobu przyszły, alle<luja>,

Chrystusa Pana szukały. Alle<luja>.

O Maryje, nie bójcie się, alle<luja>,

Do Galilei się śpieszcie. Alle<luja>.

Zwolennikom tak powiedzcie, alle<luja>:

„Wstał Pan z martwych, weselcie sie”. Alle<luja>.

Tego dnia paschowego, alle<luja>,

Wysławiajmy Pana tego. Alle<luja>.

Mówmy: dzięki Panu swemu, alle<luja).

Bogu w Trójcy jedynemu. Alle<luja>.

II.6 Chrystus Pan dzisiaj z martwych wstał

w. 11 paschowego (z hebr.) — paschalnego (wielkanocnego).

II.7 Nasz Zbawiciel, Pan Bog wszechmogący

Pieśń misteryjna. (zob. Wstęp, s. XLVI), której poszczególne zwrotki włączył Mikołaj z Wilkowiecka do swej Historyi o chwalebnym Zmartwychwsitaniu Pańskim. Tekst utworu w druku: Pieśń o Zmartwychwstaniu Pana Krystusowym, Kraków, wdowa Wietorowa, 1548 (egz. Biblioteki Ossolineum we Wrocławiu, sygn. XVI.O.95), skąd pochodzi niniejsza transkrypcja. Dłuższa redakcja pieśni znajduje się w rękopiśmiennym śpiewniku z ok. 1655 r., rkps Biblioteki Czartoryskich w Krakowie, sygn. 2372, k. LIII verso — LXXXIII.

Nasz Zbawiciel, Pan Bog Wszechmogący,

Jezus Krystus Nazareński w Trójcy,

Wstał z martwych ninie,

Uweselił ludzkie pokolenie.

W Wieliką Noc, w to wielebne święto

Związał Pan Bog piekielne książęta

I ich wszytkę moc,

Nie mogła im żadna chytrość pomoc.

Zstąpił na przedpiekle w Wielki Piątek

I oddalił od swych świętych smętek,

Spełnił proroctwo,

Gdy cirpiało jego człowieczeństwo.

Gdy rozdzielił duszę z człowieczeństwem,

Złączywszy sie sama dusza z Bóstwem,

Tam nawiedziła

A swe miłosniki ucieszyła.

Mieszkała tam do Wielikiej Nocy,

Pożywając swego Bóstwa w mocy,

Aż do niedziele,

Gdy wywiodła świętych ojców wiele.

Rzekły dusze: „Witaj, żądający

Zbawicielu, Boże Wszechmogący,

Zakwitłeś ninie,

Nawiedziłeś swe dobre stworzenie.

Ciebie z dawna w ciemnościach czekamy,

Poglądając, płaczliwie wołamy:

Powitajże k nam,

Boś ty rozlał swoje krew za nas sam”.

Kiedy ji przywitali prorocy,

Zlęknąwszy sie wsze piekielne mocy

Groźnej postawy,

Iż nawiedził do nich Krystus prawy.

Rzekli diabli: „Co to jest dziwnego,

Me słał nam świat nigdy umarłego

Tako śmiałego,

Wiedzie dusze precz z zaniku naszego”.

„Jaciem Kroi nad krolmi wszytkiej chwały,

Przede mną wasze mocy związany,

Już umilknicie,

Me stworzenie z jęctwa wypuścicie.

Podźcież ze mną, miłośnicy moi,

Już przeciw wam żądny wróg nie stoi,

Boście wy moi;

Wiedzcież o tym, iż sie mnie zły każdy duch boi.

Otóż macie znamię groźnej męki —

Weźmicież je z mojej mocnej ręki —

Krzyża świętego,

Nieścież je do raju ziemskiego.

Enochowi z Elijaszem dajcie,

Krotką chwilę tamo pomieszkajcie;

K wam sie postawię,

Apostoły z kłopotu wybawię.

Już czas przyszedł me człowieczeństwo wskrzesić,

Moim Bóstwem chcę sie tamo spieszyć,

K temu złączeniu,

Które będzie w moim Zmartwychwstaniu”.

Wzniknął z grobu, nie ruszył kamienia

Ni pieczęci żadnego znamienia;

Stróże zmartwieli,

Padli na wznak, tak jako siedzieli.

Padli stróże wznak, jako siedzieli,

Zlęknąwszy sie tak, aże zmartwieli.

Ciężko zemdleli,

Bo bezmierną Boską moc widzieli.

Wiedz to pewno, synu krześcijański,

Tak zmartwychwstał Jezus Nazareński.

Niechaj wątpienia,

Jeśli żądasz swej duszy zbawienia.

Napirwej sie ukazał Maryjej,

Nie zapomniał swojej Matki miłej,

Gdy ją pozdrowił:

„Zdrowa bądź, z „ciebiem sie narodził.

Już mie widzisz, Matucłmo, żywego,

Me kłopociż dalej serca twego,

Zawżdym ja z tobą,

Po kilku lat wezmę cie za sobą”.

Ukazał sie Piotrowi w jaskini:

„Nie sromaj sie, miłośniku miły,

Twego zaprzenia,

Wesel sie już z mego Zmartwychwstania.

Me zaprzałeś sie mnie z twojej wolej,

Jam przepuścił z wielikiej niewolej.

Takom to chciał mieć,

Iżeś sie mnie miał po trzykroć zaprzeć,

Aby umiał ugadzać grzesznemu,

Gdyś sam poddan upadnieniu swemu,

Aby nie wspychał,

A za swój grzech do swej śmierci wzdychał.

Przetom ciebie pastyrzem zostawił,

Abych przez cię moje owce zbawił

Wiecznej gorzkości;

Przywiedzież je do wiecznej radości”.

Ukazał się Mariej Magdalenie,

Chciała sie go dotknąć ręką śmiele,

Ale zakazał,

Apostołom wzjawić sie rozkazał.

Uźrzawszy ji, umiała ogrodnika,

Przywitawszy jako ślachetnika,

Tak go spytała:

„Gdzie twa łaska Krysta położyła!”

„Jaciem Krystus, po którym sie pytasz,

Otóż mie masz, gdy mie pilnie szukasz;

Bądźże wesoła,

Gdyś już swego Gospodna widziała”.

Przyłączył sie dwiema idąc w drodze,

Bowiemesta gadała o Bodze.

Tak było prawie,

Ukazał sie w pielgrzymskiej postawie.

Ukazał sie wszytkim w Galilejej,

Zostawił je przy pewnej nadziei,

Stał w pośrzodku sam,

Pozdrowił je rzekąc: „Już pokój wam.

Mnimasz, Toma, bych nie był Syn Boży,

Weźrzy, iżeć w moj bok rękę włoży,

Toć wiernie, nie kłam,

Gdyż wątpisz, skosztuj już tego sam.

Jaciem Krystus, Zbawiciel wybrany,

Obeźrzycie w moim ciele rany,

Jakoć skrwawiony,

W wielki Piątek na krzyżu zdrapany”.

Jakożeś je tak cało zostawił,

Gdyś człowieczeństwo ze śmierci wybawił,

Kryste wybrany?

Czemu niezliczone twoje rany?

„Zachowam je grzesznym ku żałości,

Sprawiedliwym ku wiecznej radości

Na dzień konieczny.

Kiedy przyjdę sędzia sędzio wieczny,

Groźno będę z grzesznymi rozprawiać,

Moje krzywdy będę im wymawiać,

Co mie zranili,

Swymi grzechy tak zesromocili.

Dam je katom na wieczne męczenie,

Gdzie będzie płacz i zębów zgrzytanie,

W sercu gryzienie,

Wiecznym ogniem piekielnym gorzenie”.

Jezu Kryste, kiedy przyjdziesz sędzio,

Me dajźe naszym duszam zabiedzić,

Miej zlutowanie,

Nie dawaj nas na wieczne zatracenie. Amen.

Соседние файлы в предмете [НЕСОРТИРОВАННОЕ]