
- •Instytut Slawistyki
- •Materiały metodyczne I teksty
- •Історія польської літератури
- •Główne cechy baroku
- •Ważne tezy o baroku
- •Sarmacja I Sarmaci
- •Główni przedstawiciele polskiej literatury barokowej
- •Do rosy
- •Westchnienie do ojczyzny niebieskiej
- •Na śklenicę malowaną
- •Jedwabnica
- •Do trupa
- •O swej pannie
- •Niestatek
- •Niestatek
- •Do panny
- •Marność
- •Do Anny
- •Zbytki polskie
- •Nadobna Paskwalina
- •Pamiętniki
- •Oświecenie
- •Trzy style Oświecenia
- •Ideałem – natura
- •Rękopis znaleziony w Saragossie
- •Розділ іv Bibliografia
Do panny
Twarde z wielkim żelazo topione kłopotem,
Twardy diament żadny nie pożyty młotem,
Twardy dąb wiekiem starym skamieniały,
Twarde skały na morskie nie dbające wały:
Twarda-ś ty, panno, której łzy nie złamały,
Nad żelazo, dyjament, twardy dąb i skały.
Naborowski Daniel (Kraków 1573 – 1640 Wilno) – poeta. Gruntownie wykształcony (medycyna w Bazylei, prawo we Francji i we Włoszech), jako dworzanin Radziwiłłów wielokrotnie podróżował po Europie w sprawach swoich chlebodawców. Pioner baroku w polskiej literaturze.
(Mały słownik pisarzy polskich. Warszawa, 1975.– S.134).
Krótkość żywota
Godzina za godziną niepojęcie chodzi:
Był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi.
Krótka rozprawa: jutro – co dziś jest, nie będziesz,
A żeś był, nieboszczyka imienia nabędziesz;
Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt – żywot ludzki słynie,
Słońce więcej nie wschodzi to, które raz minie,
Kołem niehamowanym lotny czas uchodzi,
Z którego spadł nie jeden, co na starość godzi.
Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był, nieboże;
Między śmiercią, rodzeniem byt nasz ledwie może
Nazwan być czwartą cienią mgnienia; wielom była
Kolebka grobem, wielom matka ich mogiła.
Marność
Świat hołdują marności
I wszystkie ziemskie włości;
To na wieki nie minie,
Że marna marność słynie.
Miłujmy i żartujmy,
Żartujmy i miłujmy.
Lecz pobożnie, uczciwie,
A co czyste, właściwie.
Nad wszystko bać się Boga –
Tak fraszka śmierć i trwoga.
Do Anny
Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata,
Z czasem państw konie idzie, z czasem tego świata.
Za czasem stawa dowcip i rozum niszczeje,
Z czasem gładkość, uroda, udatność wiotszeje.
Z czasem kwitnące łąki krasy ostradają,
Z czasem drzewa zielone z liścia opadają.
Z czasem burdy ustają, z czasem krwawe boje,
Z czasem żal i serdeczne z czasem niepokoje,
Z czasem dniowi, dzień zaś nocy ustępuje,
Czasowi zgoła wszytko na świecie hołduje.
Szczera miłość ku tobie, Anno, me kochanie,
Wszytkim czasom na despekt nigdy nie ustanie.
Pani
Z jedną panią w namiotku młodziana zastano,
Pojmawszy nazajutrz utopić kazano.
Patrzy idąc do stawu, a pani wyziera
Z okna. Krzyknie: „Ratuj mię, twój sługa umiera!”
Pani: „Już idź, boć moja łaska nie poradzi.
Po smacznym kąsku wody napić się nie wadzi”.
Potocki Wacław (Wola Łużeńska 1621–1696 Łużna) – poeta. Zamożny szlachcic-ziemianin z rodziny ariańskiej, całe życie spędził gospodarząc w Łużnej p. Bieczem. W życiu publicznym brał udział na skalę powiatu. Po dekrecie przeciwko arianom z 1658, nie chcąc opuścić kraju, przeszedł na katolicyzm. Twórczość bardzo obfita: epika – Wojna chocimska (powstała 1670, wydanie pośmiertne – 1850), patriotyczny epos w 10 cz., opiewający zwycięstwo z 1621 nad Turkami; drobne wiersze – ok. 2000, glównie z lat 1672–94 zebrał P. w całość pod tytułem – Ogród, ale nieplewiony, bróg, ale co snóp, to inszego zboża, kram rozlicznego gatunku...(fragment wyd.1747, całość 1907 pt. Ogród fraszek); są tu fraszki i anegdoty, wiersze okolicznościowe, polemiczne i refleksyjne, składające się w sumie na barwny i drobiazgowy obraz codziennego życia szlacheckiego, nakreślony z zacięciem satyryka, umiejącego trafnie podpatrywać cienie i blaski tego życia. Poczet herbów (1696) jest zbiorem paru tysięcy wierszy herbowych. Nieukończone wskutek śmierci poety Moralia (powstałe 1688–1696, wyd.1915–18) zawierają ponad 2000 przypowieści, tj. wierszy rozwijających myśli zawarte w sentencjach łacińskich, zacierpniętych ze zbioru Erazma z Rotterdamu.
(Mały słownik pisarzy polskich. Warszawa, 1975.– S.163)