2. Korupcja przy zatrudnieniu do pracy

Stanowisko za łapówkę: ile Ukraińcy płacą za swoją pracę? Ukraińcy płacą nie tylko za to, żeby otrzymać pracę, i nie tylko, żeby ją utrzymać, ale i nawet byle po ludzku się zwolnić. Źródłem wierzytelnej informacji o łapówkach, którzy obywatele dają za możliwość pracy, są dane z Jedynego państwowego rejestru sądowych decyzji⁴¹. W uchwałach pracowników Femidy(policji)⁴² wskazano konkretne cyfry za konkretne stanowiska, fakty dawania łapówek udokumentowano współpracownikom zarządów po walki z ekonomiczną przestępczością, SBU, milicją, wydziałem kontroli ruchu drogowego. W decyzjach sądów dokładnie rozpisane procedury naniesienia na pieniężne banknoty specjalnych znaczeń, a także w rolach przekazano wszystkie szczegóły operacji z zwłoki łapówkarzy. Zatem te dane są dosyć wiarygodnie i świadczą o cenach na rynku stanowisk. Nie warto myśleć, że nie wszyscy w kraju płacą za zatrudnienie. Najprawdopodobniej, takie wypadki są niedużą częścią, ale i nie małą. Z sum które nazywały się w sądowych obradach, można zrozumieć nie tylko stopień zuchwalstwa sprzedawców, ale i ambicje nabywców, którzy są oczywiście,gotowi odbierać kupione stanowiska. Oprócz tego, okazało się, że w przybliżeniu w jednej trzeciej wypadków rozmowa dotyczy o szachrajach, którzy i nie zamierzali zatrydnić ofiary. Należy skupić uwagę także w sprawach o wymuszaniu pieniędzy za niezwolnienie z posady, za wydanie karty pracy bez nagany (często z groźbami wynieść zmyślone reprymendy w przypadku nie spłaty pewnej sumy) i nawet za aktualną wypłatę pensji . Najbardziej chętnych zatrudnia się za łapówkę - do rejonowego szpitala czy zakładu edukacyjnego.. Również jest zadziwiająco dużo ludzi którzy są gotowi dawać łapówki nawet za zatrudnienie jako kierowca czy sprzątaczka. Tu też oczywiście nie ma prostego handlowego interesu – tylko chęć zapewnienia sobie bytu na najbliższy czas. A kiedy sprawa dochodzi do narządów rolnych zasobów czy strażników prawa, tu można mówić wyjątkowo o rynkowych mechanizmach.

3. Korupcja na przejściu granicznym

Nadużycia w celniczym zakresie corocznie doprowadzają do prostych utrat dla budżetu państwowego. O korupcji w celniczych narządach dziś nie mówi tylko leniwy - o tym, że urząd celny nie tylko «daje dobro», można przekonać się osobiście, spojrzywszy na szykowne wille, zbudowane przez krewnych kierowników Państwowej Służby Granicznej, i na poziom samochodów, na których przemieszczają się celniczy generałowie. Według przesłuchania firm MSI i Inmind⁴³, przeprowadzonego w ramach projektu “ Dostojna Ukraina”, liczba przedsiębiorców, krzórzy mieli korupcyjne doświadczenie w urzędzie celnym, wzrosła z 36% w 2007 roku do 43% w 2009, a zasadniczo celnikom łapówek nie daje tylko co piąty biznesmen, powiązany z zewnętrzną działalnością gospodarki. Ciekawie, że możnowładcy nie sprzeciwiają się z takimi danymi. Tak, eks-głowa Państwowej Służby Granicznej Walerij Horoszkowski uważa, że pomoc kontrabandzie jest to korzystny biznes niektórych urzędników. A w czerwcu 2009 roku poprzedni prezydent Wiktor Juszczenko oświadczał, że nie otrzymane do budżetu od urzędu celnego wynoszą 90-100 mld hrn⁴⁴. - Ta suma prawie dorówna dochodom od opodatkowania eksportowo - importowych operacji w rekordowym 2008 roku.

Nowy przewodniczący Państwowej Służby Celnej Ukrainy Igor Kaletnyk⁴⁵ podaję inne, ale nie mniej zdumiewające cyfry: budżet państwowy przez nieprawidłową klasyfikację towarów w 2009 r. stracił 50-60 mld hrn⁴⁶. Skąd taka różnica cyfr wyjaśnili nam przesłuchani eksperci, twierdzą że reszta 40-50 mld hrn. celnicze służby “gubią” na wylewnej kontrabandzie, towary wwożą się bez jakiegokolwiek załatwienia i spłaty zebrań i ceł. Według danych Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, lwia część kontrabandy (do 90%) wwozi się Ukrainy przez automobilowe punkty przepustki. Największe wymigiwanie od spłaty podatków spełnia się przy imporcie samochodów i autoczęści zamiennych. Na drugim miejscu - wwóz / wywóz takich towarów, jak komputery, sprzęt gospodarstwa domowego, mięso, alkohol i tytoń. I tylko dziesiąta część towarów przypada na tak zwaną “czarną” kontrabandę: broń i narkotyki.