Добавил:
Upload Опубликованный материал нарушает ваши авторские права? Сообщите нам.
Вуз: Предмет: Файл:
Kraszewski Ignacy Jozef - Dzieje Polski 17 - Ma...doc
Скачиваний:
0
Добавлен:
01.04.2025
Размер:
1.51 Mб
Скачать

III aktualizacja powieści.

Na tło wydarzeń z czasów panowania Jagiełły umiał Kraszewski rzucić niemało swoich poglądów zupełnie aktualnych w czasie pisania utworu.

Przede wszystkim aktualne były w powieści poglądy pisarza na charakter i rolę szlachty oraz jego krytyka możnowładców, upominających się wciąż o nowe przywileje i zacieśniających władzę królewską do jej pozorów.

Zjazdy szlachty, tak krytycznie ukazane jak zjazd w Opatowie, widywał pisarz sam w latach swego pobytu w Żytomierzu (1853-1860), kiedy to bywał tam niekiedy na rękach noszony, a niekiedy zmuszany do nieobecności, aby uniknąć burzliwych ataków.

O arystokracji bardzo rzadko Kraszewski odzywał się pochlebnie w powieściach osnutych na tle życia współczesnego, natomiast często stawiał jej wiele zarzutów, a w sławnych Rachunkach, wydawanych w latach 1866-1869 i dotyczących bieżącego życia społeczeństwa polskiego, zarzuty swe ujął w formę systematycznej krytyki całej klasy.

W Matce królów autor czasami z uznaniem podkreśla poczucie godności osobistej i siłę moralną polskich panów, dotyczy to jednak kilku najwybitniejszych jednostek, podczas gdy większość wywołuje raczej oburzenie na dumę, warcholstwo i prywatę.

Poglądy Kraszewskiego na rolę duchowieństwa w Matce królów są echem jego głośnych polemik z okresu soboru watykańskiego w latach 1870-1871.

W różnych pismach, a w szczególności w wydawanym przez siebie piśmie "Tydzień" Kraszewski atakował świecką władzę papieża i popierał dążenia króla Wiktora Emanuela do całkowitego zjednoczenia Włoch pod swym berłem.

Ataków na duchowieństwo w Matce królów jest dużo.

Skarży się na nie sam król, stara się jego znaczenie przykrócić Witold, oburzają się na nie husyci.

Kraszewski ze swej strony mówi z uznaniem o duchownych jako o "mężach bożych", kiedy wykazują swą siłę ducha, a nie biorą udziału w życiu politycznym.

Wyjątek stanowi Zbigniew Oleśnicki, ale to już jest inna sprawa; Zbigniew jest przede wszystkim mężem stanu, a jego stanowisko kościelne zostało usunięte na plan dalszy.

Pełne aktualności dla czytelników Matki królów było stanowisko Kraszewskiego wobec Czech i Niemiec.

O Czechach nie znajdziemy w powieści ani jednego ujemnego zdania, a polscy husyci wręcz powtarzają, że od Czechów trzeba się uczyć i brać z nich przykład.

Sympatie czeskie pisarza wiążą się niewątpliwie z popularnymi od połowy wieku XIX tendencjami pansławistyczmymi, wiążą się również ze stosunkiem Czechów do naszego powieściopisarza.

Kraszewski cieszył się w Czechach ogromną popularnością; jego pisma były tam często drukowane, a w uczczeniu pisarza z okazji jubileuszu pięćdziesięciolecia jego działalności literackiej w roku 1879 Czesi byli niemal równie gorliwi jak Polacy.

W przeciwieństwie do Czechów - Niemcy nie cieszyli się sympatią autora Matki królów.

Główny ich reprezentant, cesarz Zygmunt Luksemburczyk, ilekroć pojawia się na kartach książki, zawsze z epitetami chytrego, kłamliwego, obłudnego itp., co zresztą jest zupełnie zgodne z historią.

Jego żona, Barbara, miewa epitety jeszcze gorsze.

Cóż?

Kraszewski w Niemczech, w Dreźnie, spędził dwadzieścia lat życia w warunkach przygotowujących sytuację jego procesu i wyroku na trzy i pół lat twierdzy!

Pierwsze aresztowanie pisarza (13 czerwca 1883 roku) nastąpiło w kilka miesięcy po zakończeniu powieści i niemal równocześnie z ukazaniem się jej w druku.

IV METODA PISARSKA KRASZEWSKIEGO.

Jeszcze jako młody pisarz Kraszewski spotykał się z zarzutem, że pisze niedbale, w pośpiechu, że "pewnie brulionu swej pracy nawet nie przejrzał".

Zarzut ten boleśnie dotknął pisarza.

Próbował się bronić, próbował staranniej opracowywać swe utwory, co mu się zresztą często udawało, ale do końca życia właściwie się nie zmienił i przed zgonem mógł powtórzyć słowa skierowane do Placyda Jankowskiego w liście z dnia 20 kwietnia 1841 roku: Mnie nie chodzi wcale o siebie, o moje pisma itd.

Inny mam cel.

Nie wierzę w nieśmiertelność literacką i niewiele stoję o sławę; mnie chodzi o to, aby pismami swymi, przykładem, krzykiem, biciem itd. poruszyć, rozruszać, zachęcić, aby otworzyć drogi drugim, rozrzucić kilka idei błądzących mi po głowie.

Oto mój cel, oto sława, której pragnę - sława pobudziciela.

Dlatego to ja nie wypracowuję tego, co piszę, ani dbam o przyszłość pism moich.

Chodzi mi, abym zachęcił tylko, abym rozgrzał do pracy.

Jedną drogę otworzywszy, rzucam się na drugą.

Tak piszę, tak żyję i pracuję, aby kiedyś o mnie tylko to powiedziano, żem się przyłożył do obudzenia ruchu umysłowego za moich czasów.

Ślady pośpiesznego pisania są w Matce królów bardzo widoczne.

Mało jest scen, przy których autor zatrzymuje się na dłużej i które opisuje szczegółowiej, jeszcze mniej pogłębienia psychologicznego ukazywanych postaci.

Kilku głównymi rysami pisarz zaznacza charakter bohaterów i zwykle krótkimi zdaniami stara się nadążyć za szybkim tokiem rozwijających się wydarzeń.

Tu i ówdzie w pośpiechu pomyli imiona, z piątku przez noc przeskoczy od razu do niedzieli, skróci 25" 387 wyraz pisząc nie tylko "w. mistrz", ale nawet "P. Bóg", skróci nawet całe zdania zamykając myśl nie w słowach, ale w znakach wielokropka lub wykrzyknika.

Trafiają się zdania zbudowane błędnie lub wprost niezrozumiale; widocznie w połowie jego pisania jedna myśl ustąpiła drugiej, a pióro nie nawróciło do pogodzenia ze sobą napisanych wyrazów.

Ten swoisty styl ma swój urok!

Czytelnik łatwiej daje się uwieść dynamicznie prowadzonej akcji i stara się nadążyć jakby za szybko zmieniającymi się obrazami filmowymi.

Dzięki temu pod piórem Kraszewskiego ożywa kronikarski opis przejęty z dzieł Długosza, Stryjkowskiego czy innych historyków nawet w takim nagromadzeniu suchych, zdawałoby się, faktów, jak np. pierwszy rozdział tomu drugiego.

A kiedy mocniej do głosu dochodzi niezwykle bujna wyobraźnia pisarza, kiedy bardziej szczegółowo rozwija on opis poszczególnych wydarzeń, powstają sceny tak żywe, jak np. napad na dwór królowej w podróży lub protesty opozycji w czasie koronacji królewicza Władysława.

Wśród takich scen należy wymienić również niektóre dialogi, jak np. rozmowa królowej Zofii z Witoldem oraz dumanie Jagiełły w lesie pod Horodłem przed niespodziewanym nadejściem Witolda.

Podobnie pięknych fragmentów jest sporo i one to sprawiają, że Matka królów jest jedną z bardziej udanych powieści historycznych Kraszewskiego realizujących świetnie swe zadanie zbliżenia do czytelnika jednej z epok przeszłości w obrazach wyraziście utrwalających się w pamięci.

Stanisław Stupkiewicz.

Następna część cyklu: - "Strzemieńczyk".

Соседние файлы в предмете [НЕСОРТИРОВАННОЕ]