Добавил:
Upload Опубликованный материал нарушает ваши авторские права? Сообщите нам.
Вуз: Предмет: Файл:
Kraszewski Jozef Ignacy - Dzieje Polski 18 - St...doc
Скачиваний:
0
Добавлен:
01.04.2025
Размер:
1.46 Mб
Скачать

Inne stanowisko, którego słuszność nieustannie Kraszewski podważał, zajmował Cesarini.

Jego nie obchodziły interesy Polski.

Dla papieży i papieskich legatów Polska była tylko jednym z pionków na międzynarodowej szachownicy.

W cieniu sporu politycznego krył się spór o zasady.

Cesarini reprezentował znany pogląd papieża Marcina V, że "gdzie chodzi o utrzymanie wiary świętej, godzi się i należy nawet działać i występować nie tylko przeciw umowom i obietnicom, ale nawet przeciwko prawom przyrodzonym (...) bo nie może nazywać się zbrodnią, cokolwiek podjęte jest w obronie wiary katolickiej".

Grzegorz z Sanoka, z wyraźną aprobatą Kraszewskiego, protestował przeciwko tej zasadzie, nazywając ją nieetyczną i niechrześcijańską.

W Strzemieńczyku znalazł miejsce głośny spór między papiestwem a polską postępową myślą polityczną XV wieku (znane wystąpienie P.Włodkowica na soborze w Konstancji w roku 1415).

Kraszewski był po stronie ostatniej.

Powieściopisarz skompromitował Cesariniego politycznie i moralnie, dając do zrozumienia, że nie tak idzie tutaj o kardynała, jak o jego mocodawców.

Jednak właściwe mu umiar kowanie w poglądach nie pozwoliło postawić kropki nad i.

Znamienne, że mimo powoływania się na Kallimacha, nie włożył w usta Grzegorza słów, którymi według informacji autora Życia i obyczajów Grzegorza z Sanoka miał pożegnać Strzemieńczyk umierającego Cesariniego: "Słusznie, ale tylko sam, tak powinieneś był zginąć ty, który ośmieliłeś się nazwać i uczynić Stolicę Apostolską patronką wiarołomstwa".

Ta scena jest w powieści, ale pozbawiona całej ostrości politycznej.

Kraszewski kazał Grzegorzowi powiedzieć tylko: "Niech ci Bóg przebaczy (...), boś ty był sprawcą wszystkich nieszczęść naszych, a jeśli król nasz, bohater ten, padł ofiarą, a, nie ma dla ciebie przebaczenia!

Tyś go zabił"!

Strzemieńczyk jest przykładem antyklerykalizmu Kraszewskiego.

Pisarz tak w twórczości literackiej, jak i publicystycznej stale atakował hierarchię kościelną, odsłaniając jej służalczość wobec zaborców, kosmopolityczne związki i sprzeczną z interesami narodowymi politykę Watykanu.

Ta krytyka nabierała pod piórem Kraszewskiego, gdzie indziej stale podkreślającego swoje uczuciowe związki z katolicyzmem, pierwszorzędnego znaczenia.

Polityczną rolę Kościoła dyskredytował człowiek głęboko wierzący.

Jej nasilenie przypada właśnie na lata po powstaniu styczniowym (Rachunki, czasopismo "Tydzień").

Bez wątpienia, Strzemieńczyk jest jej powieściowym wyrazem.

Zaś w czasie lojalistycznej działalności niektórych dostojników Kościoła, pertraktacji Watykanu z zaborcami, żywych jeszcze wspomnień negatywnego stosunku papieży do polskich powstań, stara historia o sporze Grzegorza z Sanoka z Cesarinim była nader aktualną.

Strzemieńczyka pisał człowiek, który miał poza sobą doświadczenia rewolucji społecznych dziewiętnastego stulecia.

Jest to widoczne przede wszystkim w opisie buntu biedoty krakowskiej pod wodzą Przedbora Hocza.

Za podstawę posłużyła krótka notatka w Dziejach polskich Długosza.

Zamieszki spowodował zalew rynku przez fałszywą monetę.

Miały na celu ukaranie fałszerzy.

Jednakowoż Kraszewski nie ograniczył się do zrekonstruowania znanego wydarzenia.

Posłużyło mu ono za pretekst do rozważań ogólnych o przyczynach i słuszności postępowania rewolucjonistów.

Charakterystyczna jest tutaj rozmowa Grzegorza z Przedborem Hoczem: "- Chceszli być całym - rzekł Grzegorz - miej rozum i coś popsuł, staraj się naprawić.

W Przedborze wszystko zakipiało.

Był warchołem, lecz bądź co bądź wystąpił w sprawie dobrej.

- I wy, coście z ubogiego paupra wyszli na ludzi - zawołał - nad ubogimi litości nie macie!

Bóg mi świadek, sprawiedliwości tylko żądałem.

- Aleś się jej źle domagał - odparł Grzegorz.

- Pięścią nie godzi się nic wymuszać.

Gdzie ona występuje, tam rozum i prawda milkną".

Jak widać, Kraszewski był przekonany, że pretensje zbuntowanych były słuszne, ale potępiał próby rewolucyjnego wymiaru sprawiedliwości.

Podobną ocenę rewolucji znajdziemy w powieściach społecznych, poświęconych buntowi Szeli z 1846 roku (Jaryna), czy w publicystyce z okresu Komuny Paryskiej (1871).

Kraszewski był pewien, że jedynie słuszna jest organiczna droga rozwoju społecznego, droga umiarkowania i powolnych reform.

Nie rozumiał rewolucji i potępiał ją.

Jednak nigdy nie ukrywał swoich sympatii dla gnębionych i wyzyskiwanych.

Twierdził, że rewolucja jest aktem rozpaczy, wywołanym przez ucisk i bezprawie.

Potępiając rewolucyjną walkę, nie przeczył słuszności jej przyczyn, a winnych społecznego zła widział zawsze tam, gdzie się rzeczywiście znajdowali.

Kraszewski zajmował stanowisko liberalne.

Był, jak on sam o tym nieraz mówił, między skrajnościami.

Zawsze jednakże był konsekwentny, jeśli szło o pokrzywdzonych: stawał po ich stronie.

Widać to także w Strzemieńczyku.

(Wiele materiału na temat ówczesnych poglądów społecznych Kraszewskiego, w tym również jego stosunek do Kościoła i Komuny Paryskiej, zebrał W.Danek w książce: Publicystyka J.I.Kraszewskiego w latach 1859-1872).

Strzemieńczyk był nie tylko powieścią historyczną.

Nie odchodząc od historii, Kraszewski zawarł w nim wiele przemyśleń, płynących z doświadczeń społecznych jego wieku.

Stąd powieść miała znaczenie aktualne.

Zawarte w niej postępowe i antyklerykalne poglądy nie mogły znaleźć uznania całej oficjalnej krytyki literackiej.

Соседние файлы в предмете [НЕСОРТИРОВАННОЕ]