Добавил:
Upload Опубликованный материал нарушает ваши авторские права? Сообщите нам.
Вуз: Предмет: Файл:
Lem Stanislaw - Summa Technologiae.rtf
Скачиваний:
0
Добавлен:
01.05.2025
Размер:
1.5 Mб
Скачать

Nowy Linneusz, czyli o systematyce

Na wstępie jedno wyjaśnienie. Chcemy zajrzeć w przyszłość; przez to zmuszeni jesteśmy przyjąć, że wiedza współczesna jest nikła wobec tej z następnych tysiącleci. Taki punkt widzenia może się wydać niefrasobliwym aż do nonszalancji lekceważeniem dwudziestowiecznej nauki. Tak nie jest. Ponieważ cywilizacja istnieje od kilkunastu tysięcy lat, a my chcemy domyślić się, z ryzykiem zupełnego fiaska, co będzie w czasie co najmniej tak samo odległym od dzisiaj, żadnego z obecnych osiągnięć nie uznamy za szczytowe. Z wysokości, na jaką musimy się wzbić, rewolucja cybernetyczna jest tylko o jeden krok oddalona od neolitycznej, a nieznany, anonimowy wynalazca zera od Einsteina. Powtarzam „musimy”, „chcemy”, aby podkreślić, że inaczej, tj. z innej perspektywy, niczego się w tej myślowej wyprawie nie da dokonać. Można taki wyniesiony nad przeszłość i współczesność punkt widzenia uznać za uzurpację bez podstaw i tego, kto zajmie podobne stanowisko, doskonale rozumiem. Gdybym je podzielał, musiałbym jednak milczeć.

Pozostaje jeszcze praktyczna trudność wykładu. Będę musiał po kolei mówić o rzeczach, które należałoby przedstawiać jednocześnie. Zamiarem moim nie jest bowiem wyliczenie katalogowe „przyszłych wynalazków”, ale ukazanie ogólnych możliwości, bez technicznego opisywactwa (które dopiero byłoby prawdziwie pustym uroszczeniem). Ogólnych, ale nie ogólnikowych, bo w określony sposób determinujących oblicze przyszłości. Nie powiemy nigdy, że będzie tak a tak, a jedynie, że może być tak a tak, ponieważ nie jest to utwór fantastyczny, lecz zbiór, niejednakowo uzasadnionych, hipotez. Łączą się one w całość, której nie da się jednak opisać naraz. Z taką trudnością boryka się fizjolog, pragnący zawrzeć w podręczniku wiedzę o działaniu organizmu. Omawia po kolei funkcje oddychania, krążenia krwi, przemiany podstawowej itp. Sytuacja jego jest o tyle korzystna, że podręczniki pisze się od dawna i taki podział przedmiotu, jakkolwiek byłby problematyczny, uświęciła tradycja. Ja jednak nie opisuję niczego, albo prawie niczego, co istnieje, i nie mogę się odwołać ani do modeli poglądowych (znów z nielicznymi wyjątkami), ani do podręczników traktujących o przyszłości, bo ich nie znam. Tak więc zmuszony jestem stosować klasyfikację arbitralną; pewne sprawy i problemy w związku z tymi kłopotami powtarzam po dwa, a nawet po trzy razy, a czasem omawiam oddzielnie coś, co należałoby omówić łącznie z innymi zagadnieniami, ale nie umiałem tego zrobić.

Po tych usprawiedliwieniach przedstawię „systematykę przedmiotu”. Ma nam odtąd służyć za nić przewodnią. Nazwy, jakich użyję, mają charakter roboczy — stanowią skróty, ułatwiające przegląd rozpatrywanych dziedzin i nic ponadto. Dlatego zresztą słowo „systematyka” umieściłem w cudzysłowie. Wszystko, co tylko człowiek lub inna rozumna istota może zdziałać, obejmiemy nazwą „pantokreatyki”. Jest to zdobywanie informacji i jej użytkowanie w określonym celu. Podział ten istnieje w pewnej mierze i dziś, odpowiada mu oddzielenie nauki od technologii. W przyszłości stan o tyle się zmieni, że zbieranie informacji ulegnie zautomatyzowaniu. Układy informacjozbiorcze nie będą decydować o kierunkach działania; one są jak młyn, dostarczający mąki; co z tej mąki powstanie, jest rzeczą piekarza (tj. technologa). Ale o tym, jakie zboże sypać w kamienie młyńskie, decyduje nie tylko i nie tyle piekarz, ile zarządca młyna: tym zarządcą będzie nauka. Sam przemiał ziaren — to zdobywanie informacji. Jak można go sobie wyobrazić, powiemy osobno.

Ta część pantokreatyki, która zajmuje się użytkowaniem ‘informacji, powstała ze skrzyżowania ogólnej teorii systemów fizycznych i matematycznych, dzieli się na dwie dziedziny. Dla skrótu, a także dla pewnej poglądowości, pierwszą z nich nazwiemy Imitologią, a drugą — Fantomologią. Obie one częściowo pokrywają się zakresami. Można by naturalnie próbować pewnego uściślenia, tak np. abyśmy sobie powiedzieli, że imitologia jest konstruktorstwem, opartym o takie matematyki” o takie algorytmy, jakie można wyróżnić w Naturze, natomiast fantomologia jest wcielaniem w byt obiektywny matematycznych struktur, którym nic w Przyrodzie nie odpowiada. Ale to już zakłada, że Natura jest zasadniczo matematyczna; nie chcemy przyjmować takich założeń. Ponadto zakłada to uniwersalizm algorytmizacji, wysoce niepewny. Dlatego rozsądniej jest definicji naszych nie dookreślić.

Imitologia to stadium wcześniejsze pantokreatyki, wywodzące się z praktykowanego już dzisiaj modelowania zjawisk realnych w teoriach naukowych, maszynach cyfrowych itp. Obejmuje ona zarówno inicjowanie materialnych procesów prawdopodobnych (gwiazda, wybuch wulkanu), jak i nieprawdopodobnych (stos atomowy, cywilizacja). Imitolog doskonały to ktoś, kto potrafi powtórzyć dowolne zjawisko Natury, bądź takie zjawisko, jakiego wprawdzie Natura spontanicznie raczej nie wytwarza, ale wytworzenie jego czyni możliwością realną. Dlaczego nawet zbudowanie maszyny nazywam działalnością naśladowczą, także wyjaśnimy osobno.

Między imitologia a fantomologia nie ma ostrej granicy. Obejmuje ona, jako późniejsza, wyższa faza imitologii, stwarzanie procesów coraz bardziej nieprawdopodobnych, aż do całkowicie niemożliwych, tj. takich, które w żadnych okolicznościach zajść nie mogą, ponieważ sprzeczne są z prawami Natury. Wydaje się, że to jest klasa pusta, bo wszak nie można zrealizować nierealizowalnego. Aczkolwiek tylko w przybliżeniu i bardzo prymitywnie, postaramy się ukazać, że ta „niemożliwość” nie musi być absolutna. Teraz zaś wskażemy tylko, jak można sobie wyobrazić pierwszy krok w stronę fantomologii. Model atomu ma służyć do poznania oryginału, tj. Natury. Zbudowaliśmy go w tym celu. Jeśli nie przystaje do Natury, uważamy, że jest bez wartości. Tak jest dzisiaj. Strategię można jednak zmienić. Model ów można użyć do innych celów: uczynić z modelu atomu, który jest całkiem inny od prawdziwego atomu, element budowlany „innej materii”, odmiennej od prawdziwej.

Соседние файлы в предмете [НЕСОРТИРОВАННОЕ]