Добавил:
Upload Опубликованный материал нарушает ваши авторские права? Сообщите нам.
Вуз: Предмет: Файл:
Markowski_Andrzej Sownik_poprawnej_polszczyzny.doc
Скачиваний:
0
Добавлен:
01.07.2025
Размер:
1.71 Mб
Скачать

I którym przypisuje się czynnoœć (Lekarz stawia diagnozę), stan (Przedszkolak œpi) czy właœci-

woœć (Zwierzchnik Antoniego jest zawistny). Najczęœciej funkcję podmiotu pełni częœć mowy

odmieniajšca się przez przypadki, tzn. rzeczownik, przymiotnik, imiesłów przymiotnikowy,

zaimek, liczebnik, np. Jerzy skończył œpiewać; Znajomy podwiózł mnie do domu; Zebrani

wznieœli toast; Wy już wygraliœcie; Troje aktorów zafascynowało premierowš publicznoœć.

Sporadycznie może w tej funkcji występować czasownik w bezokoliczniku, np. Z y s k a ć

uznanie nie jest łatwo.

Typowy (deklinowany) podmiot występuje w mianowniku i ma tę samš liczbę, co orze-

czenie, np. Dozorca sprzšta; Turyœci ruszyli; w formach czasu przeszłego i pochodnych — także

ten sam rodzaj, np. Ambasador Danii mówił pierwszy; Pani minister rozpoczęła pracę

o dziewištej, i tę samš osobę, np. Ty otrzymasz najwięcej; My już nie wyjedziemy; Oni zarazili

nas optymizmem. Podmiot o takich cechach nosi nazwę gramatycznego.

1717

POLISEMIA

Znacznie rzadziej podmiot występuje w dopełniaczu lub w celowniku - jest to tzw. pod-

miot logiczny, np. Nie starczyło wody pitnej; Nie chce mi się czekać. Ze względu na zwišzek

tej częœci zdania z orzeczeniem należy odróżnić podmiot pojedynczy, jednowyrazowy, np.

Spiker zapowiedział program, od podmiotu rozbudowanego, co najmniej dwuwyrazowego,

którego składniki mogš tworzyć układ współrzędny (podmiot szeregowy), np. Sšsiad i jego

bratanek postanowili spędzić urlop na Wolinie; Brat oraz jego przyjaciel spotkali wybitnego

kompozytora, lub hierarchiczny (podmiot z dopowiedzeniem), np. Szef delegacji, przewodni-

czšca Krajowego Zwišzku Kobiet, zaproponowała zmianę porzšdku obrad.

Podmiot szeregowy jako całoœć ma liczbę mnogš (co wymaga liczby mnogiej orzeczenia),

z następujšcymi wyjštkami:

a) jeżeli w jego strukturze występujš jednorodzajowe rzeczowniki abstrakcyjne, można

go połšczyć z orzeczeniem w liczbie pojedynczej, np. Złoœć i nienawiœć malowała się na jego

twarzy;

b) jeżeli jest on rozwinięty wyrażeniem przyimkowym, np. senat z opozycjš parlamentar-

nš, Kowalski z synem, prezydent z małżonkš, można go połšczyć z orzeczeniem w liczbie po-

jedynczej lub mnogiej, w zależnoœci od tego, czy składnik drugi będziemy traktować jako

równoprawny, hierarchicznie równorzędny (wtedy liczba mnoga orzeczenia), czy też jako pod-

rzędny (wtedy liczba pojedyncza orzeczenia).

Inne rozwinięte podmioty majš takie cechy gramatyczne (liczba, rodzaj), jak ich składnik

znajdujšcy się na pierwszym miejscu w zdaniu. Jeœli jednak w dopowiedzeniu sš informacje

o płci wykonawcy czynnoœci, rozstrzyga to o rodzaju gramatycznym orzeczenia.

O szczegółach połšczeń rozbudowanego podmiotu z orzeczeniem por. hasło ORZECZE-

NIE.

Podmiot nie jest koniecznym składnikiem każdego zdania; bywajš zdania bezpodmioto-

we, w których orzeczenie ma formę 3. os. Ip lub Im, np. Mówi się; Grzmi, formę bezoko-

licznika, np. Nie warto dyskutować; Jeszcze słycha㠜piew i rżenie koni, albo formę nieosobo-

wš, np. Wybudowano nowoczesnš oczyszczalnię; Planuje się tu stworzenie parku krajobrazo-

wego. Zabrania się fotografowania z użyciem lamp błyskowych; Zatrzymanych bito i straszo-

no. Por. DOPEŁNIACZ, MIANOWNIK, ORZECZENIE, PRZYDAWKA, ZDANIE, ZWIĽZKI

SKŁADNIOWE. (H.J.)

PODSTAWA SŁOWOTWÓRCZA wyraz, którego temat w połšczeniu z odpowiednim

formantem posłużył do utworzenia jakiegoœ derywatu, np. skšp(y) -> skšp-stwo; pisać ->

na-pisać, żółt(y) -> żółt-awy, maKować) -> mal-arz, nos -> nos-ek, długi -> przy-dtugi.

W funkcji podstawy może wystšpić samodzielny wyraz (dom -> domisko), samodzielny wy-

raz z towarzyszšcym przyimkiem (na rogu -r narożnik), dwa (rzadziej - trzy) samodzielne

wyrazy (powieœć, pisarz -> powieœciopisarz; film, znawca -> filmoznawca; dwa, metyl, benzen

-> dwumetylobenzen).

W języku polskim podstawš słowotwórczš jest najczęœciej pojedynczy, samodzielny zna-

czeniowo wyraz. Wyrażenie przyimkowe oraz połšczenie dwóch (trzech) samodzielnych wy-

razów sš podstawami przymiotników i rzeczowników. W zasadzie w funkcji podstaw słowo-

twórczych występujš wyrazy w postaci podstawowej, hasłowej, nie zaœ — ich formy fleksyjne.

Por. DERYWAT, FORMANT, TEMAT SŁOWOTWÓRCZY. (H.J.)

POLISEMIA (WIELOZNACZNOŒĆ WYRAZÓW) Jest to zjawisko powszechne w lek-

syce. To, że słowa majš więcej niż jedno znaczenie, wynika z właœciwoœci umysłu ludzkiego,

polegajšcej na szukaniu podobieństwa tego, co nowe, do tego, co już istnieje, co jest znane.

W języku przeciwdziała to nadmiernemu rozrostowi słownictwa i ułatwia zapamiętywanie

nazw nowych pojęć, zjawisk, działań czy rzeczy. Proces wzbogacania wyrazu o nowe znacze-

nia nosi nazwę neosemantyzacji. W ostatnich latach neosemantyzacja stała się procesem

bardzo żywym w polszczyŸnie, a nowe znaczenia powstajš zarówno wskutek wewnętrznego

rozwoju znaczeń wyrazów polskich, np. szczęki 'typ straganu bazarowego', reklamówka 'tor-

ba plastikowa', jak i zapożyczeń sensów z języków obcych (głównie angielskiego, np. promo-

cja 'lansowanie i reklama towaru', trywialny 'banalny, nieodkrywczy'). ca

Znaczenia wyrazu wieloznacznego mogš się różnić przynależnoœciš stylistycznš i odmia- g

nowš, co zaznacza się w słowniku odpowiednimi kwalifikatorami. Tak więc na przykład K

POLITYKA JĘZYKOWA 1718

wyraz emisja ma 5 znaczeń, a każde z nich można opatrzyć okreœlonym kwalifikatorem:

l. ekon. 'wprowadzenie do obiegu pieniędzy lub papierów wartoœciowych', 2. rad. 'nadawa-

nie programu radiowego lub telewizyjnego', 3. fiz. 'wysyłanie przez jšdra, atomy lub ciała

fizyczne promieniowania elektromagnetycznego', 4. techn. 'wypuszczanie do atmosfery

pyłów, gazów itp.', 5. muz. 'wydobywanie głosu w œpiewie'. Niektóre z tych znaczeń, wsku-

tek częstego używania wyrazu, tracš swoje nacechowanie stylistyczne czy specjalistyczne

(np. emisja w zn. l. i 2.), inne majš wyraŸne nacechowanie terminologiczne (np. emisja

w zn. 3. i 5.).

Używajšc wyrazów wieloznacznych, powinniœmy pamiętać o tym, że nie wszyscy muszš

znać ograniczone œrodowiskowo bšdŸ stylistycznie znaczenie danego wyrazu, co może prowa-

dzić do nieporozumień. Na przykład dziennikarz używa rzeczownika ociemniały w znaczeniu

'człowiek, który nie widzi', specjalista zaœ, z którym ten dziennikarz rozmawia, protestuje,

że nie chodzi o ociemniałego, lecz o niewidomego, gdyż ociemniały to człowiek, który stracił

wzrok, a ten, o kim mowa, jest niewidomy od urodzenia; dziennikarz użył okreœlenia ogól-

nego o zabarwieniu eufemistycznym, naukowiec posłużył się terminologicznym znaczeniem

tegoż rzeczownika.

Polisemia jest często wyzyskiwana w kalamburach i innych grach słownych oraz

w dowcipach, np. „Para to musi kochać swojš zone\ - Oj, musze, muszę", przeczytałem pań-

ski wiersz. - Ostatni? - Mam nadzieję'."

Niezamierzone użycie wyrazu wieloznacznego w kontekœcie, który dopuszcza odczytanie

kilku jego znaczeń, może prowadzić do nieporozumień, na przykład: „Tš dystrybucjš narko-

tyków powinna się wreszcie zajšć policja" (zajšć się: l. 'zainteresować się', 2. 'zaczšć robić').

Por. HOMONIMIA, NEOSEMANTYZMY. (A.M.)

POLITYKA JĘZYKOWA Przez politykę językowš rozumie się najczęœciej zespół dzia-

łań, zaplanowanych i koordynowanych (zwykle centralnie), których celem jest oddziaływanie

zarówno na język, jego rozwój (w ogóle i w odniesieniu do zjawisk szczegółowych - poszcze-

gólnych wyrazów, ich form i połšczeń), jak i na postawy użytkowników wobec języka. Jest to

więc próba częœciowego sterowania rozwojem języka (przede wszystkim jego odmiany ogól-

nej, kulturalnej, literackiej) i kształtowania postaw użytkowników, dokonywana w przekona-

niu, że taki zabieg jest możliwy i potrzebny społecznie.

Tak zdefiniowana polityka językowa może wywoływać ujemne reakcje częœci użytkowni-

ków języka i powodować negatywne skojarzenia: nasuwa się bowiem nieodparte wrażenie

narzucania społeczeństwu pewnych rozwišzań i sterowania okreœlonym fragmentem działal-

noœci społecznej w sposób arbitralny. Nie można jednak negować zasadnoœci oddziaływania

na język w ogóle.

Jeœli chodzi o kształtowanie nawyków i postaw językowych, to pierwszym i chyba naj-

ważniejszym argumentem za działalnoœciš w tym zakresie sš potrzeby użytkowników języ-

ka. Wyrażajš się one zainteresowaniem kwestiami językowymi, poszukiwaniem odpowiedzi,

czy to poprawna, czy błędna forma językowa, pytaniami o wybór między różnymi sposobami

mówienia i pisania itd. Potrzeby te majš różny zasięg i rozmaity charakter. Pewne osoby

chcš uzyskać krótkie, najlepiej proste i jednoznaczne odpowiedzi na swoje pytania (wzišłem

czy wziętem, proszę o udzielenie mi urlopu czy proszę o udzielenie mnie urlopu, czy arbitral-

ny to okreœlenie dodatnie czy ujemne?, Jak się pisze jak najbardziej). Inne żšdajš potwier-

dzenia swoich sšdów językowych ("Proszę pouczyć pana wicepremiera, że póki co to rusy-

cyzm, którego należy unikać". „Redaktorzy mówiš chciałbym zaprosić zamiast zapraszam"),

jeszcze inne pytajš o uzasadnienie pewnych form językowych („Dlaczego od nazwy Leszno

przymiotnik brzmi leszczyński?"), a nawet całych procesów zachodzšcych w języku („Jak

się ustosunkować do zaniku wołacza w języku potocznym?"). WyraŸne jest przy tym poszu-

kiwanie wzorca językowego i przekonanie, że taki wzorzec istnieje, a tylko nie jest w całoœci

znany osobie pytajšcej.

Potrzeby użytkowników dotyczšce języka sš zmienne i majš różnš intensywnoœć, nie-

mniej nigdy nie jest tak, żeby nie były wyrażane publicznie. Polacy dajš im wyraz, piszšc

i telefonujšc do gazet, do radia i telewizji, dzwonišc do telefonicznych poradni językowych,

lingwistycznych placówek uniwersyteckich i wydawniczych, uczestniczšc w spotkaniach na

tematy językowe i w szkoleniach językowych, kupujšc słowniki i poradniki językowe, bioršc

1719 POLITYKA JĘZYKOWA

udział w konkursach językowych itd. W okresach przyspieszonego rozwoju języka, spowodo-

wanego zazwyczaj gwałtownymi przeobrażeniami społecznymi i politycznymi, zainteresowa-

nie kwestiami językowymi roœnie, potrzeby użytkowników w tym zakresie się zwiększajš.

Tak było bezpoœrednio po drugiej wojnie œwiatowej, tak jest także od roku 1980.

Potrzeby pewnej częœci użytkowników języka w zakresie kultury języka przejawiajš się

też w oczekiwaniu na działalnoœć tego typu, przede wszystkim na działalnoœć poradniczš

i popularyzatorskš. Takie oczekiwanie jest uzasadniane wieloletniš tradycjš działań tego ty-

pu, która spowodowała wykształcenie okreœlonych przyzwyczajeń; grupa użytkowników pol-

szczyzny, do której należš przede wszystkim ci najbardziej œwiadomi, uważa, że należy

upowszechniać okreœlony wzorzec języka. Za osoby, które majš prawo propagować wzorce

językowe, uznaje się przy tym językoznawców normatywistów, których upoważnia do tego

znajomoœć historii języka, tradycji językowych, tendencji rozwojowych i procesów zachodzš-

cych w polszczyŸnie, a także obserwacja sposobów posługiwania się językiem przez współ-

czesnych Polaków.

Większoœć współczesnych językoznawców normatywistów podkreœla jednak, że ich dzia-

łalnoœć w zakresie kształtowania bšdŸ zmiany postaw językowych użytkowników języka po-

winna polegać na przedstawianiu okreœlonych propozycji, pokazywaniu możliwoœci wyboru,

nie zaœ na narzucaniu rozwišzań i egzekwowaniu ich wykonywania. Wpływanie na rozwój

języka ma więc w tym wypadku charakter poœredni: poprzez dobrowolnš i œwiadomš zmianę

postaw językowych użytkowników języka. W szczególnoœci „ingerencja w język" powinna

przejawiać się w doradztwie językowym albo w podsuwaniu pewnych kwestii do przemyœle-

nia i rozwišzania (np. sprawa zakresu używania zapożyczeń albo posługiwania się liczebni-

kami zbiorowymi).

Czy działania te należy nazywać politykš językowš? Niewštpliwie powinny być one pro-

wadzone systematycznie i być skoordynowane merytorycznie, powinny też zakładać możli-

woœć wpływania na postawy językowe użytkowników języka, a przez nie, poœrednio, na roz-

wój normy językowej (a nawet systemu języka). Działania te nie mogš jednak prowadzić do

narzucania okreœlonych postaw wobec języka ani do operowania zakazami-nakazami co do

używania poszczególnych form językowych. Inaczej mówišc: na język można wpływać tylko

w takim stopniu, w jakim życzš sobie tego jego użytkownicy, wyrażajšcy to poœrednio przez

uzus językowy i bezpoœrednio przez zainteresowanie normatywne kwestiami językowymi.

Działalnoœć kulturalnojęzykowa powinna polegać na przedstawianiu pewnych problemów,

pokazywaniu możliwoœci ich rozwišzania, „podpowiadaniu" - na podstawie różnych kryte-

riów - wyboru okreœlonych elementów, zachęcaniu do poznawania kwestii językowych; po-

winna to więc być — zgodnie z terminologiš Zenona Klemensiewicza — raczej pedagogika ję-

zykowa niż polityka językowa, która zakłada zbyt dużš ingerencję w rozwój języka i posta-

wy jego użytkowników.

Praktyka ostatnich kilkudziesięciu lat w większoœci wypadków była zwišzana z takimi

właœnie założeniami pedagogiki językowej. W pewnych okresach i przy pewnym typie dzia-

łań konieczna była bardziej zdecydowana postawa oceniajšca, czasem poparta argumentacjš

opartš na emocjonalnym odbiorze kwestii językowych, a wišzało się to zazwyczaj z koniecz-

noœciš zaspokajania potrzeb kulturalnojęzykowych œrodowisk, które takich roztrzygnięć wy-

magały. Tak więc na przykład w okresie bezpoœrednio powojennym pilnym zadaniem stało

się zintegrowanie społeczeństwa na płaszczyŸnie językowej, gdyż okres okupacji, bez funk-

cjonujšcego normalnie szkolnictwa i słowa drukowanego, a także zasadnicze zmiany w gru-

pie użytkowników języka ogólnego, które nastšpiły po wojnie (zwišzane z awansem społecz-

nym i kulturowym częœci ludnoœci wiejskiej i robotniczej), spowodowały nie tylko obniżenie

poziomu wiedzy o języku, lecz także zachwianie normy ogólnej języka. Nowi użytkownicy

polszczyzny ponadregionalnej i ponadœrodowiskowej mieli najczęœciej œwiadomoœć nieopano-

wania normy polszczyzny ogólnej i byli zainteresowani autorytatywnymi rozstrzygnięciami

normatywnymi o konsekwencjach praktycznych, nie zaœ wywodami teoretycznymi, opartymi

na wiedzy, której nie mieli. W praktyce kulturalnojęzykowej prowadziło to czasem do formu-

łowania sšdów o formie nakazów-zakazów, często podbudowanych argumentacjš emocjonal-

nš, łatwiej przemawiajšcych do tego typu odbiorców niż uzasadnienia oparte na rozstrzyg-

nięciach naukowych. W gruncie rzeczy jednak nawet osoby tak formułujšce porady językowe

nie miały na celu nakazania okreœlonego zachowania językowego; zresztš egzekwowanie

POPRAWNOŒĆ JĘZYKOWA 1720

takiego nakazu byłoby niemożliwe. Chodziło o przekazanie pewnego zasobu wiedzy prak-

tycznej o języku, dostosowane w formie do możliwoœci percepcyjnych odbiorców i do ich ocze-

kiwań. Taki typ działalnoœci kulturalnojęzykowej z czasem stawał się zresztš coraz rzadszy,

współczeœnie już w niej z pewnoœciš nie dominuje. (A.M.)

POPRAWNOŒĆ JĘZYKOWA Jest to właœciwoœć każdego tekstu językowego mówione-

go bšdŸ pisanego, polegajšca na jego zgodnoœci z przyjętymi normami językowymi. Tekst po-

prawny językowo jest to więc tekst wolny od błędów i usterek językowych. Nie znaczy to, że

taki tekst spełnia już wszystkie warunki stawiane tekstowi dobremu, właœciwemu w danej

sytuacji; tekst dobry powinien być bowiem poza tym sprawnie napisany, odznaczać się wa-

lorami estetycznymi i nie naruszać zasad etyki słowa. Poprawnoœć językowa pozostaje jed-

nak podstawowym warunkiem właœciwego używania języka. Teksty zawierajšce rażšce błę-

dy językowe, a więc niepoprawne gramatycznie bšdŸ leksykalnie, nie mogš być ocenione ja-

ko dobre, choćby odznaczały się innymi walorami (takimi jak np. obrazowoœć czy sugestyw-

noœć). Poprawnoœć językowš jakiegoœ elementu (wyrazu, formy wyrazowej, połšczeń

wyrazów) ocenia się na podstawie kilku kryteriów, wyróżnianych ze względu na czynniki

zewnętrzne (np. powszechnoœć używania, pochodzenie, używanie przez okreœlone œrodowi-

ska, zaspokajanie potrzeb ekspresywnych lub estetycznych użytkowników języka) lub we-

wnętrznojęzykowe (np. ekonomicznoœć, wypełnianie luki w systemie nazewniczym). Ze

względu na istnienie we współczesnej polszczyŸnie dwóch poziomów normy poprawnoœć ję-

zykowa wielu elementów przestała być wartoœciš bezwzględnš. Ta sama forma, ten sam wy-

raz czy połšczenie wyrazowe mogš być bowiem ocenione jako niepoprawne w normie wzor-

cowej, np. *Widzę tš paniš', *Szty tędy trzy zwierzęta; *W oparciu o te dane; *sensat

'człowiek węszšcy wszędzie sensacje'; *trudny orzech do zgryzienia, ale poprawne

(w tym wypadku częœciej używa się okreœlenia: dopuszczalne) w normie potocznej lub œrodo-

wiskowej (tak jak w przykładach przytoczonych powyżej).

Poprawnoœć językowa obejmuje:

1. poprawnoœć wymowy: artykulację poszczególnych głosek, np. š na końcu wyrazu jako

š, a nie ot; połšczeń głoskowych, np. trzy jako [tszy] bšdŸ [czszy], a nie [czy], mi jako [mi],

a nie [mni]; połšczeń międzywyrazowych, np. [jusz ras] || [już ras]; wyrazów, np. drzewo jakc

[d-żewo], nie: [dżewo], trzeba jako [tszeba], nie: [tsza]), wraz z poprawnoœciš akcentowania,

np. wyrazów na -ika, -yka, form typu poszliœcie, pisalibyœmy, osiemset, wyrazów okolica, wi-

zyta, atmosfera;

2. poprawnoœć fleksyjnš: dobór właœciwych postaci wyrazu, np. nienawidzić (nie: *niena

widzieć); wybór między odmienianiem a nieodmienianiem okreœlonych wyrazów, np. Wystęf.

Grzegorza Laty (nie: *Grzegorza Lato), Słuchać w radiu (i przestarzałe: słuchać w radio)

Wypić kubek kakao (potocznie dopuszczalne: kubek kakao); wybór końcówki fleksyjnej, np

D. Ip woł-u (potocznie dopuszczalne: woł-a), N. Im koń-mi (nie: *koni-ami), wzišć (nie

*wzišœć); wybór formy tematu wyrazu, np. przyjaciołom (nie: *przyjacielom), studzien albi

studni, prysnšł albo prysł.

3. poprawnoœć składniowš, np. wybór formy wyrazu rzšdzonego: używać czegoœ, a nie

^cos; podobny do kogoœ, a nie: *podobny komuœ ani nie: *podobny na kogoœ; wybór form wy

razów w zwišzku zgody: Dziewczynka i piesek biegli, a nie: *Dziewczynka i piesek biegły; Ań

Piotr, ani Jacek nie przyszedł, rzadziej: nie przyszli; szyk wyrazów, zasady konstrukcji zda]

złożonych;

4. poprawnoœć słowotwórczš: wybór modelu słowotwórczego, np. nartorolki czy narty-roi

ki, supercena czy cena super, autonaprawa czy naprawa aut; wybór formantu, np. za-wetc

wać, cedzi-dło; zakres zmian tematycznych, np. kolega - koleżeński, naród - wynaradawiam

5. poprawnoœć leksykalno-semantycznš - właœciwe rozumienie wyrazów, np. nieutożse

mianie znaczeń czasowników formować i formułować; umiejętne posługiwanie się wyrażali

wieloznacznymi, np. pasjonat, 'furiat' i 'ktoœ ogarnięty twórczš pasjš'; właœciwe łšczeni

wyrazów ze względu na znaczenie, np. odnieœć zwycięstwo, ale: ponieœć klęskę, kontynuowa

przemówienie, nie: kontynuować dalej przemówienie; kontrolowane posługiwanie się wyraz;

mi zapożyczonymi, np. anglicyzmami lider, kondycja 'stan', kreatywny, generować; unikani

okreœleń modnych i nadużywanych, np. Jest to jakby zasługa, zawetować ustaw'

pakiet propozycji, dokładnie tak;

1721 PORADNICTWO JĘZYKOWE

6. poprawnoœć frazeologicznš: odtwarzanie frazeologizmów we właœciwej postaci, np.

twardy orzech do zgryzienia, nie: *ciężki orzech do zgryzienia, wycisnšć piętno, nie: *wywrzeć

piętno, wyssać z palca, nie: *z palców, i we właœciwym znaczeniu, np. potępiać, potępić (ko-

goœ, coœ) w czambuł 'bardzo zganić, potępić kogoœ', a nie: *'potępić wszystkich, wszystko bez

wyjštku'; umieszczanie frazeologizmów we właœciwym kontekœcie, np. nie: *Lekarzowi leżš

szczególnie na sercu dwaj pacjenci z niewydolnoœciš kršżenia, poprawnie:... leżš na sercu losy

dwóch pacjentów...

W œcisłym rozumieniu tego pojęcia w zakres poprawnoœci językowej nie wchodzš kwestie

poprawnoœci ortograficznej i interpunkcyjnej ani — z drugiej strony — zagadnienia zwišzane

z poprawnoœciš stylistycznš.

Poprawnoœć ortograficzna i interpunkcyjna dotyczy bowiem tylko „zewnętrznej szaty",

zapisu tekstu, choć, oczywiœcie, jest powišzana z jego właœciwoœciami językowymi, grama-

tycznymi i semantycznymi. Na przykład stosowanie wielkiej litery na poczštku wyrazu mo-

że być uzależnione od jego znaczenia, por. Samochód marki „Peugeot", ale: Kupiłam nowego

peugeota, a użycie bšdŸ brak kropki po skrócie może wskazywać na formę i znaczenie wy-

razu, por. Praca napisana pod kierunkiem dr Zaręby = doktor Zaręby 'kobiety'; Praca na-

pisana pod kierunkiem dr. Zaręby = doktora Zaręby 'mężczyzny'. Przepisy ortograficzne

Соседние файлы в предмете [НЕСОРТИРОВАННОЕ]