Добавил:
Upload Опубликованный материал нарушает ваши авторские права? Сообщите нам.
Вуз: Предмет: Файл:
1.1poprawiony (1)jp.doc
Скачиваний:
0
Добавлен:
01.07.2025
Размер:
2.98 Mб
Скачать

2.2. Majdan I jego przebieg

(21 listopada 2013 – 22 lutego 2014)

Euromajdan, Eurorewolucja, Rewolucja Godności – wszystkie te terminy dzisiaj stały się nieodłączną częścią historii budowania państwowości ukraińskiej. Szczególnie "Rewolucja Godności" – choć jest mniej znanym określeniem – dobrze oddaje istotę tego, co nastąpiło w jesieni 2013 roku. Otóż w ciągu niemal całego okresu niepodległości Ukrainy byliśmy świadkami tego, jak młode państwo stopniowo zamieniało się w drugorzędny kraj świata, coraz bardziej bezwolną satelitę Federacji Rosyjskiej. Zamiast reform i zmian, w kraju panował zastój, trwał system odziedziczony po Związku Radzieckim. Oczywiście nie można całkowicie negować pozytywnych, proeuropejskich demokratycznych zmian, niemniej jednak stanowiły one tylko cienką warstwą na grubych pokładach myślenia i praktyk z okresu komunizmu. Doświadczenia Ukrainy pokazały, jak trudno się wyrwać ze strefy wpływów Moskwy; im dalej na wschód, tym trudniej.

Gdyby odwołać się do popularnego w Polsce pojęcia homo sovieticus, to można powiedzieć, że ukraiński homo sovieticus był bez porównania potężniejszy i trudniejszy do zniszczenia. Homo sovieticus to skrajny koniunkturalista, w gruncie rzeczy oportunista, niezdolny do samodzielnego myślenia, brutalny i bezwzględny wobec słabszych a uniżony wobec silniejszych, wyżej stojących w hierarchii społecznej, człowiek umiejący żyć tylko w autokratycznie, wręcz totalitarnie zorganizowanym kolektywie.69

Szara strefa gospodarki, wzrost korupcji i przekupstwa, nieodpowiedzialności władzy i jej autorytarny charakter, umyślne (według niektórych komentatorów i znacznej cześci opinii publicznej) niszczenie armii, bardzo niszcząco wpływały na potencjał kraju; nie tylko ekonomiczny, ale też (a może nawet przede wszystkim) polityczny i moralny. Przez ponad dekadę Ukraina znajdowała się w stanie permanentnego kryzysu praktycznie we wszystkich dziedzinach życia. Pomarańczowa rewolucja 2004 roku miała stać się motorem zmian, ludzie wierzyli, że będzie wszystko urządzone w nowy sposób. Nowy – czyli europejski; pozostaje jednak otwarte pytanie, czy tzw. zwykły człowiek zdawał sobie sprawę, co to znaczy "europejski". Analogiczna sytuacja, choć z przyczyn historycznych miała miejsce na mniejszą skalę, byłą w Polsce na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Ludziom wydawało się, że "obalenie komunizmu", wyzwolenie się z supremacji Związku Radzieckiego, wolny rynek stanowią cudowne panaceum na wszelkie niedogodności, ograniczenia i nędzę nieodłącznie związaną z komunistyczną utopią. Polskie doświadczenia pokazują, że realizowany w praktyce mit cudownego, bogatego, wolnego Zachodu wcale nie okazuje się prosty do realizacji w praktyce. Wymarzony "Zachód" okazał się także utopią; tym bardziej, że społeczeństwo, zdemoralizowane dziesięcioleciami "gospodarki socjalistycznej" zupełnie nie było przygotowane ani do demokracji, ani wolnego rynku. Im bardziej na wschód Ukrainy (za wyjątkiem Kijowa), tym bardziej Zachód był odległy – dosłownie i w przenośni. Współczesny Donbas jest tego dobitnym przykładem.

Oczekiwania społeczeństwa po odzyskaniu niepodległości były ogromne i – trzeba to obiektywnie przyznać – niemożliwe do zrealizowania w krótkim czasie. Niemniej jednak oczekiwania nie zostały spełnione nawet w niewielkim stopniu, a wręcz przeciwnie – zostały rozbite w drobny mak. W 2010 roku do władzy doszła – jak się to często określało w kręgach, coraz liczniejszych, krytyków władzy – "banda oligarchów", która postanowiła zniszczyć to, co odzyskano lub pozostało ukraińskie. Prezydent Wiktor Janukowycz w czasie swojej kadencji (2010-2014 lata) praktycznie skupił w swoich rękach pełnię władzy. Była koreferentka zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Hanne Severinsen tak skomentowała jego władzę - już po dwóch miesiącach jej trwania: "Jestem bardzo zaniepokojona. Zawsze wiedziałam, że na Ukrainie demokracja jest krucha. Ale ja nawet nie zdawałam sobie sprawy, że w ciągu dwóch miesięcy od czasu, gdy działa nowy prezydent, to czas wystarczający na to, aby anulować wyniki wyborów 2007 roku, w pełni podporządkować sobie Najwyższą Radę Sprawiedliwości, Sąd Najwyższy, Służa biezpieczeństwa Ukrainy i nawet parlament".70

Niemniej jednak większość Ukraińców wciąż wierzyła, że jeśli Ukraina powróci na drogę europejskiej integracji, to w państwie zostaną przeprowadzone społeczno-ekonomiczne i polityczne reformy. Ale scenariusz rozwinął się zupełnie inaczej. Administracja prezydenta Wiktora Janukowycza i rząd na czele z Mikołajem Azarowem prowadziły aktywną prorosyjską politykę zagraniczną.

Ważnym etapem w historii niepodległej Ukrainy miał być tzw. szczyt partnerstwa wschodniego w Wilnie, 28-29 listopada 2013 roku.71 Ale niedługo przed tym zostało wydane nieoczekiwane dla wszystkich oświadczenie: gabinet ministrów Ukrainy postanowił wstrzymać proces przygotowania do zawarcia umowy o stowarzyszeniu między Ukrainą i Unią Europejską. Taki przebieg zdarzeń zbulwersował większość Ukraińców, którzy pokładali wielkie nadzieje we współpracy Ukrainy z UE. Oświadczenie to stało się katalizatorem, które doprowadziło do pierwszych aktów protestu. Tak narodził się Euromajdan.

Pierwsze 9 dni

Epicentrum najważniejszych wydarzeń ponownie była stolica Ukrainy – Kijów. 21 listopada około godziny 22:00 na Majdanie Niepodległości zaczęli zbierać się pierwsi uczestnicy protestu;, ich liczba wynosiła wówczas około 1500 osób. Pikietowali pod budynkami administracji prezydenta, a następnie, po powrocie na Majdan, postanowili pozostać tu na noc.

W tym dniu sąd postanowił zamknąć namioty i kioski w czasie trwania akcji na Majdanie Niepodległości, ulicy Chreszczatyk i placu Europejskim do 7 stycznia 2014 roku. Również w tym dniu rozpoczęły się liczne, choć znacznie mniejsze protesty i w innych regionach Ukrainy. 22 listopada wieczorem odbył się mityng, w którym wzięło już udział około 3-5 tysiąc ludzi.72 Na następny dzień na Majdanie Niepodległości rozpoczęły się walki z policją, która próbowała usunąć demonstrantów z placu; policja próbowała "oczyścić" obszar wokół miejsca instalacji bożonarodzeniowej choinki. W tym samym czasie rozeszła się informacja, że w Kijowie na tzw. antymajdan przyjeżdżają autobusy z ludźmi, którym władza obiecała wypłaty pieniężne. Takie działania są typowe dla władzy w państwach totalitarnych; można przypomnieć, że także w okresie PRL w Polsce władza organizowała "kontrprotesty", dowożąc autokarami ludźmi, którzy mieli się przeciwstawiać "antypaństwowemu warcholstwu". Można powiedzieć, że bez względu na czasy, metody działania władzy, która nie ma poparcia społecznego, pozostają takie same. I często są skuteczne, przynajmniej przez jakiś czas. Tak też było na Ukrainie.

24 października w Kijowie odbył się wielki pochód i mityng na Majdanie Niepodległości; zebrało się ponad 100 tysięcy zwolenników integracji Ukrainy z Unią Europejską. Protesty odbyły się także we Lwowie, Ługańsku i Charkowie. Ukraińska diaspora we Francji, Niemczech, Polsce, Szwajcarii, Anglii i innych państwach też wyrażała poparcie dla protestów – w miejscach swojego zamieszkania. Tymczasem w stolicy Ukrainy przy wsparciu Janukowycza został stworzony antymajdan, jest strzeżony przez oddziały "Berkut". Około godziny 15:00 na ulicy Gruszewskiego pod budynkiem rządu doszło do starć policji z demonstrantami. Według danych stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych, protestujący zwolennicy partii "Swoboda" rzucali w milicjantów jakąś "armaturą" i kamieniami. Prawdopodobnie była to jednak prowokacja: w policje zaczęli rzucać kamieniami specjalnie zaaranżowane przez władzę "tituszki" (Tituszki - młodzi mężczyźni związani często z lokalnymi klubami sportowymi. Wyróżniają się krótko ostrzyżonymi włosami i sportowymi ubraniami. Podczas rewolucji aktywnie współpracowali z milicją przy tłumieniu demonstracji).73 Policjanci użyli gumowych pałek, gazu łzawiącego i świetłoszumowe granatów do rozproszenia tłumu. O godzinie jedenastej wieczorem rozpoczęły się nowe zamieszki, jednak demonstrantom udało się przetrwać noc.

W dniach 25-27 listopada w Kijowie odbyły się pierwsze strajki studentów kijowskich. Wiece odbywały się również w innych miastach Ukrainy, największe w Tarnopolu i Lwowie. 28 listopada odbył się już ogólnostudencki strajk. Kilka kolumn studentów z kilkudziesięciu różnych uczelni Kijowa połączyło się w parku Szewczenki, a następnie udało się na Majdan Niepodległości. Wieczorem 29 listopada na Euromajdanie odbył się wielki mityng. Udział w nim wzięli liderzy trzech opozycyjnych partii Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko, Oleg Tiahnybok, a także były szef MSW Jurij Łucenko. Wezwali do dymisji Nikolaja Azarowa i przedterminowych wyborów do parlamentu.

Krwawa noc 29/ 30 listopada

Wydarzenia na Majdanie Niepodległości nabierały coraz bardziej ostrego charakteru. Krwawą okazała się noc z 29 na 30 listopada. Wtedy szef głównego zarządu ministerstwa spraw wewnętrznych Ukrainy w Kijowie Wałerij Koriak wydał bezpośredni rozkaz o użyciu siły. O godzinie 4 rano, kiedy na Majdanie Niepodległości pozostało około 400 protestujących, plac otoczyli uzbrojeni żołnierze "Berkuta". Z użyciem siły, wykorzystując petardy i kopiąc ludzi, udało im się wyprzeć demonstrantów z placu. Wśród protestujących było wielu rannych. Choinka, która była na Majdanie i która służyła za pretekst, by opróznić plac z demonstrantów, na portalach społecznościowych była nazywana "krwawą choinką". Około 35 osób zostało hospitalizowanych, a 37 aresztowano. Użycie siły wobec pokojowych demonstrantów wywołało falę oburzenia opinii publicznej. To wydarzenie stało się punktem zwrotnym w rewolucyjnych wydarzeniach. Także początkowo prorządowe stopniowo zamieniły się na antyrządowe, a na dodatek stały się znacznie bardziej rozbudowane. Regionale rady: winnicka, żytomierzska, zakarpacka, kijowska, lwowska, połtawska, frankowska, tarnopolska i chmielnicka, a także miejskie rady Doniecka, Lwowa i Chmielnickiego potępiły działania policji wobec uczestników Euromajdanu.

Masowe protesty 1 grudnia. Polacy na Majdanie

Masowe protesty na Majdanie, na wielką skalę, ponownie rozpoczęły 1 grudnia. Po krwawym rozpędzeniu majdanu na Ukrainie odbyły się liczne wiece. 1 grudnia w Kijowie na protest przyszło około pół miliona osób. O godzinie 12:30 na Majdanie Niepodległości odbył się ukraiński wiec ludowy. Protestujących wsparli swym autorytetem europejscy dyplomaci: wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Protasiewicz, były szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i były szef polskiego rządu, lider partii "Prawo i Sprawiedliwość" Jarosław Kaczyński. Dali jasny sygnał, że Europa popiera prozachodnie aspiracje Ukrainy. Około 13:00 zorganizowane 50-60 osobowe grupy, w maskach i kaskach, z kijami i pałkami, włamały się do pomieszczenia Kijowskiej miejskiej administracji państwowej, łamiąc drzwi i rozbijając okna. Na czele grupy stała Tatiana Czornowił (dziennikarka), która wezwała do przejęcia budynku; chodziło jej o to, aby zapobiec podpaleniu. Pomieszczenia zajęli protestujący.74

Tego samego dnia siły opozycyjne utworzyły sztab narodowego oporu – centrum Euromajdanu; mieścił się w Domu Związków Zawodowych. Głównymi żądaniami wysuniętymi przez sztab były: dymisja Rady Ministrów i przeprowadzenie przedterminowych wyborów. Tymczasem na ul. Bankowej w dwóch białych autobusach pojawili się "tituszki", w liczbie około 50-60 osób.

Około 14:20 rozpoczął się szturm na budynki prezydenckie – grupa młodych ludzi rozprasza policjantów, rzucając kostką brukową i wzniecając ogień; wykorzystano także koparkę, aby przerwać łańcuch służb bezpieczeństwa. Przedstawiciele opozycji, a w szczególności Piotr Poroszenko, wezwali ludzi, aby nie ulegali prowokacjom i nie szturmowali budynków administracji; w odpowiedzi usłyszeli obraźliwe okrzyki w języku rosyjskim. Około 16:30 służby specjalne przeszły do ofensywy. Podczas ataku sił rządowych urazów doznało także wielu dziennikarzy, którzy relacjonowali „na żywo” wydarzenia. Zatrzymanych prowadzono na dziedziniec budynków administracji, gdzie ich zastraszano i stosowano przemoc. Dopiero pod wieczór sytuacja w stolicy Ukrainy nieco się uspokoiła.75

Przełom roku. Grudzień i styczeń

Od 2 do 7 grudnia na całej Ukrainie trwały duże proeuropejskie i antyrządowe demonstracje. Protestujący w Kijowie ostatecznie zdobyli Dom Związków Zawodowych i wiele budynków administracji. Trwały różne akcje w pobliżu siedziby prezydenta i Prokuratury Generalnej. Najbardziej liczny był mityng 8 grudnia, który wszedł do historii pod nazwą "Marsz milionów", ponieważ na Majdanie Niepodległości zebrało się około miliona obywateli Ukrainy, którym nie był obojętny los ich państwa.76

Przewodniczący rady politycznej "Batkiwszczyna" Aleksandr Turczynow ogłosił ze sceny zamiar blokowania wszystkich, niekontrolowanych jeszcze, budynków rządowych i instalowania miasteczek namiotowych na ulicach „rządowego kwartału”, czyli tam, gdzie skupione były budynki administracji. Opozycja dała Janukowyczowi 48 godzin na spełnienie żądań Majdanu, w szczególności dymisji rządu i decyzji o przedterminowych wyborach prezydenckich.

W tym samym dniu w Kijowie został obalony pomnik Lenina. W ten sposób na całej Ukrainie rozpoczął się tzw. "leninopad" – fala aktywnego protestu przeciwko sowieckiej dominacji, która przewidywała obalenie i demontaż pomników przywódcy partii bolszewickiej (komunistów).77 Po zakończeniu oficjalnej części imprezy, protestujący ruszyli do dzielnicy rządowej, gdzie utworzyli kilka posterunków wzmocnionych barykadami, na ulicy Gruszewskiego, Luterańskiego, Bohomolca i kilku innych. Ale już 9 grudnia wojska służb wewnętrznych i siły specjalne rozpoczęły ataki na posterunki i barykady Euromajdanu w dzielnicy rządowej. Do godziny 4 rano, 10 grudnia, wojsko i służby specjalne praktycznie zniszczyły wszystkie barykady w dzielnicy rządowej. W starciach zostało rannych około 10 demonstrantów. W nocy 11 grudnia siły bezpieczeństwa podjęły próbę rozbicia Euromajdanu. Natarcie rozpoczęto o godzinie pierwszej w nocy, od strony ulic Instytutckiej i Europejskiej; po godzinie 3-ej w nocy odbywała się również próby szturmu Kijowskiej miejskiej administracji państwowej. Ale dzięki dzwonom soboru Michajłowskiego, apelom Rusłany Łyżyczko, Jurija Łuczenki i Światosława Wakarczuka ze sceny Majdanu do mieszkańców Kijowa o przyjście na Majdan, a także transmisji wydarzeń przez internet, tysiące ludzi wyszły na pomoc protestującym, dzięki czemu do 9 godziny rano sytuacja się ustabilizowała, a siły bezpieczeństwa opuściły Chreszczatyk.

12 grudnia opozycja wezwała swoich zwolenników, aby stawili się na wiec ludowy 15 grudnia. "Zwracamy się do wszystkich Ukraińców przyjechać w niedzielę na 12 godzinę na nasz wiec" - powiedział Arsenij Jaceniuk. Również przypomniał, że na 17 grudnia zaplanowano wizytę prezydenta Janukowycza w Moskwie: "Głównym zadaniem naszego wiecu będzie nie danie możliwości Wiktorowi Janukowyczowi podpisani umowy w sprawie przystąpienia Ukrainy do unii celnej".78 W "Dzień godności" (15 grudnia) protestujący przedstawili prezydentowi żądanie zwolnienia wszystkich więźniów politycznych, także byłą premier Julię Tymoszenko. Ponadto, Euromajdan przyjął uchwałę, która zakazywała prezydentowi podpisania umowy o przystąpieniu Ukrainy do Unii Celnej podczas wizyty w Moskwie. 17 grudnia ponad tysiąc osób zaczęło pikietować budynek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy z żądaniem dymisji Witalija Zacharczenki i zakończenia postępowania karnego w stosunku do uczestników Euromajdanu.

19 grudnia deputowani w Parlamencie przyjęli ustawę o zwolnieniu od odpowiedzialności karnej uczestników Euromajdanu i uwolnieniu aresztowanych. Za tym wnioskiem głosowało 339 deputowanych. W tym samym czasie Janukowycz zwrócił się do prokuratora generalnego z prośbą o zwolnienie demonstrantów, którzy wcześniej byli uwięzieni.

W niedzielę, 22 grudnia, na Majdanie Niepodległości w Kijowie odbył się czwarty wiec ludowy. Według różnych danych, na Euromajdanie było wówczas do 100 tysięcy osób. Podjęto uchwałę o utworzeniu Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia "Majdan", mającego na celu pogłębienie, rozszerzenia i dalszą koordynację działań Euromajdanu. W nocy 25 grudnia pobito dziennikarkę i aktywistkę Euromajdanu Tatianę Czornowoł. Prokuratura wszczęła śledztwo, ale faktycznie go nie prowadziła.79

Późniejsze wydarzenia na Ukrainie przebiegały dość spokojnie. 29 grudnia został zorganizowany pokojowy rajd samochodowy do rezydencji prezydenta Ukrainy w Meżyhirji. 31 grudnia sztab narodowego oporu przedstawił plan działań na styczeń 2014 roku, zgodnie z którym akcje na Euromajdanie przedłużono do 24 stycznia. W Nowy Rok w Kijowie na Majdanie Niepodległości spotykały się setki tysięcy Ukraińców. Według niektórych danych, na placu było około pół miliona osób. Ludzie zaczęli zbierać się wieczorem i przed północą cały Majdan był pełny. Zgromadzonych zabawiały występy różnych artystów. Wszyscy obecni odśpiewali hymn Ukrainy; przy tej okazji został ustanowiony także rekord Guinnessa. Do 16 stycznia zarówno w stolicy, jak i w innych regionach Ukrainy było dość spokojnie, nie odnotowano poważniejszych incydentów. Tym niemniej protestujący nadal pozostawali w gotowści, a miasteczko namiotowe w Kijowie ciągle się rozrastało.

Ustawy z 16 stycznia

W czwartek 16 stycznia 2014 roku Rada Najwyższa Ukrainy po burzliwych dyskusjach przyjęła 10 ustaw, mających na celu ograniczenie konstytucyjnych praw i wolności obywateli. Głosowano przez podniesienie ręki, bez użycia systemu komputerowego "Rada" i bez poprzedzającej głosowanie dyskusji; pełne teksty nowych przepisów stały się dostępne dopiero po tym, jak deputowani już zagłosowali. Te akty prawne, zdaniem większości ekspertów, ograniczały prawa obywateli, natomiast organom władzy państwowej dawały dużą swobodę działania w zakresie karania uczestników akcji protestacyjnych; miały na celu groźbami "dyscyplinować" opozycję i społeczeństwo obywatelskie.80 Uchwalenie ustaw było reakcją władzy na masowe protesty obywateli. W Partii Regionów uważała, żewszystko zgodnie z prawem podjętych decyzji i ich korzystnym wpływie na sytuację na Ukrainie. Jednak takie działania rządu oburzyły nie tylko społeczeństwo ukraińskie, ale i wywołały zaniepokojenie w krajach Europy i USA, ponieważ ograniczały prawa obywatelskie ludzi, zadeklarowane w Konstytucji. W przyjętych "dyktatorskich przepisach" napisano:

– "Udział w spotkaniach, mityngach, zgromadzeniach ulicznych, demonstracjach, innych masowych imprezach w masce, kasku lub z wykorzystaniem innych sposobów maskowania się w celu uniknięcia identyfikacji osoby bez zgody organów spraw wewnętrznych - pociąga za sobą nałożenie kary od stu pięćdziesięciu do dwustu pięćdziesięciu nieopodatkowanych minimów dochodów obywateli albo areszt administracyjny na okres do piętnastu dni".

– "Prowadzenie ulicznych marszów, wieców, demonstracji bez zgody organów spraw wewnętrznych – pociąga za sobą nałożenie kary od dwustu pięćdziesięciu do trzystu nieopodatkowanych minimów dochodów obywateli albo areszt administracyjny na okres do piętnastu dni";

– "Jazda samochodem w kolumnach w składzie ponad pięć samochodów bez uzgodnienia warunków i trybu jazdy z odpowiednią jednostką organizacyjną Ministerstwa spraw wewnętrznych Ukrainy – pociąga za sobą nałożenie kary od czterdziestu do pięćdziesięciu nieopodatkowanych minimów dochodów obywateli albo pozbawienie prawa prowadzenia samochdów na okres od jednego do dwóch lat";

– "Blokowanie budynków i innych obiektów, w których prowadzona jest działalność organów władzy państwowej, oraz budynków organów samorządu terytorialnego, stowarzyszeń i budynków prywatnych, w celu uniemożliwienia normalnej pracy przedsiębiorstw, instytucji, organizacji – podlega karze ograniczenia wolności na okres do pięciu lat, lub pozbawienia wolności na ten sam okres".81

Oprócz tych „podstawowych” zakazów, nowe przepisy zabraniały niezarejestrowanej działalności mediów informacyjnych online, rozpowszechniania pomówień, zbierania, gromadzenia i rozpowszechniania informacji niejawnych o sędziach, jego krewnych i członkach rodziny. Krajowa komisja ds. regulacji w zakresie komunikacji i informacji otrzymała prawo nakazywania dostawcom internetu ograniczanie dostępu abonentów do stron internetowych globalnej sieci, przez którą odbywa się dystrybucja informacji niezgodne z ukraińskim prawem. Jak widać, treść ustaw od 16 stycznia nie tylko wskazywała na zapędy dyktatorskie nowej władzy, ale też faktycznie bardzo ograniczała prawa obywatelskie narodu ukraińskiego.

Wydarzenia 19-27 stycznia 2014 roku

Te polityczne wydarzenia ograniczające wolność i prawa obywatelskie oczywiście nie podobały się społeczeństwu ukraińskiemu. Ponad sto organizacji pozarządowych ogłosiło pełną mobilizację na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Liderzy opozycji nazwali wydarzenia z 16 stycznia przewrotem, czy też zamachem rządowym i wezwali do ogólnoukraińskiego strajku. W oświadczeniu międzynarodowej fundacji "Odrodzenie" czytamy, że w murach Rady Najwyższej "odbył się nadzwyczajny w swej bezczelności atak na podstawowe prawa człowieka i wolności obywatelskie, co stawia pod znakiem zapytania demokratyczną naturę państwa ukraińskiego i otwiera drogę do masowych represji wobec jej obywateli".82

19 stycznia 2014 roku w Kijowie na ludowym wiecu zgromadziło się kilkadziesiąt tysięcy demonstrantów, którzy wyrazili swoje oburzenie przyjęciem "przepisów o dyktaturze". Stopniowo pokojowa akcja przerodziła się w konfrontację z policją i wojskami wewnętrznymi. Z inicjatywy liderów Majdanu samochodowego, w szczególności Siergieja Koby, który wezwał do rozpoczęcia pochodu i bezterminowej pikiety Rady Najwyższej z kolejnym żądaniem do deputowanych, którzy przegłosowali ustawę. Pochód spotkał się z oddziałami wojsk wewnętrznych i "Berkuta" na ulicy Gruszewskiego; konfrontacja przerodziła się w długotrwałą walkę z użyciem różnych rodzajów broni. W wyniku starć radykalnie nastawieni demonstranci podpalili autobus "Berkuta", a samych wojowników obrzucili kamieniami. "Berkut" zastosował środki specjalne i armatki wodne, których prawo zabraniało stosować w temperaturze powietrza poniżej 0 °C. Do wieczora zostało rannych około 100 demonstrantów.83 Starcia trwały także cały następny dzień. W nocy z 20 na 21 stycznia protestujący zostali odepchnięci od barykady, ale rano udało im się odzyskać utracone pozycje. Gwałtowna konfrontacja została zakończona dzięki czterem księżom, którzy stanęli pomiędzy protestującymi i żołnierzami Berkuta.

Krwawym dla Ukrainy okazał się Dzień Wolności 22 stycznia. Około godz. 8 rano "Berkut" poszedł do ofensywy na ulicy Gruszewskiego, zaczął rozbierać barykadę i zatrzymywać ludzi. Godzinę później protestujący rozpoczęli kontratak, odzyskali poprzednie pozycje, a milicjanci wycofali się za linię spalonych autobusów. W wyniku ataku Berkutu około 200 protestujących zostało rannych. Według doniesień "BBC Ukraina" i "Ukraińskiej Prawdy" 22 stycznia jeden z przywódców medycznej służby Euromajdanu potwierdził śmierć uczestnika konfliktu na ulicy Gruszewskiego: "Młody chłopak dostał cztery rany postrzałowe: jedna z nich trafiła w szyję, a druga w głowę".84 Tą osobą okazał się zagorzały patriota i strażnik Euromajdanu – Siergiej Nigojan, 20-letni Ormianin. Tego samego dnia został zastrzelony jeszcze jeden człowiek, białoruski działacz Michał Żyznewski. Później lekarze odkryli w ciele jednej z ofiar kulę z karabinu snajperskiego Dragunowa kalibru 7,62 mm, w drugiej – kulę z pistoletu kalibru 9 mm. Tego samego dnia w lesie w rejonie Kijowa znaleziono ciało Jurija Werbyckiego, który został porwany z szpitala Aleksandryjskiego. Tydzień później umarli w szpitalach Roman Senyk i Aleksander Badera.85 22 stycznia popołudniu demonstranci ponownie zaatakowali siły prorządowe, które wprowadziły transporter opancerzony.

W całym kraju sytuacja z godziny na godzinę bardzo się zaostrzała i przyjęła radykalny charakter. Od 22 stycznia do 27 stycznia, demonstranci zachwycili 10 administracji. Za wyjątkiem Zakarpacia, Czernigowa i Połtawy były to zachodnie administracje. We wszystkich regionach, z wyjątkiem Doniecka i Krymu, odbyły się wiece poparcia Euromajdanu. W nocy z 25 na 26 stycznia 2014 roku demonstrantom udało się przechwycić Ukraiński Dom, budynek Ministerstwa Energetyki i Przemysłu Węglowego na ulicy Chreszczatyk i budynek Ministerstwa Sprawiedliwości na ulicy Gorodeckiego. Należy zauważyć, że prawie w całym kraju organizowane były centra i punkty pomocy dla Euromajdanu. Ludzie przynosili pieniądze, ubrania, jedzenie, lekarstwa i inne rzeczy, które mogły przydać się protestującym. Jak nigdy wcześniej naród ukraiński był na fali powszechnego patriotycznego uniesienia. Wszędzie padały takie hasła, jak "Chwała Ukrainie – chwała Bohaterom", "Chwała nacji – Śmierć wrogom", "Ukraina ponad wszystko" i głośno brzmiał Hymn Ukrainy. Elementy narodowych akcesoriów były praktycznie wszędzie.

Pierwsze sukcesy Euromajdanu (28 stycznia – 17 lutego)

Biorąc pod uwagę wielkie zaostrzenie sytuacji, 28 stycznia Rada Najwyższa Ukrainy odwołała "dyktatorskie ustawy z 16 stycznia". Również w tym dniu podał się do dymisji premier Mikołaj Azarow i jego rząd. To było znaczne zwycięstwo Euromajdanu w obronie swoich praw; mimo to protestujący nie chcieli się rozchodzić, postanowili nadal pozostać na Majdanie. 29 stycznia Rada Najwyższa Ukrainy uchwaliła projekt ustawy, złożony przez Jurija Miroszniczenkę z Partii Regionów, dotyczący amnestii dla uczestników protestów. Zgodnie z projektem protestujący muszą opuścić budynki administracyjne na całej Ukrainie w ciągu 15 dni. Projekt zakładał również odblokowanie przez protestujących dróg. W zamian uczestnicy protestów nie będą odpowiadać karnie.86

Niemniej jednak proponowana amnestia nie obejmuje osób, które dopuściły się najpoważniejszych przestępstw, na przykład pobicia dziennikarzy czy rabunku mienia prywatnego i wspólnego. Okazało się jednak, że ani opozycja, ani protestujący nie chcieli zastosować się do projektu ustawy o amnestii – poinformował o tym komendant Majdanu Andrij Parubij. A już następnego dnia liderzy opozycyjnych partii Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Oleg Tiahnybok opublikowali wspólne oświadczenie, w którym oskarżyli Wiktora Janukowycza i Partię Regionów o naruszenie norm konstytucyjnych w sprawie przyjęcia odpowiedniej ustawy. Tego samego dnia, czyli 30 stycznia znaleziono zaginionego lidera Majdanu samochodowego Dmytra Bułatowa, który został mocno pobity. Jak sam opowiedział, nieznani sprawcy bili go, torturowali, odcięli mu ucho i nawet ukrzyżowali.87 Ówczesna władza stanowczo zaprzeczyła i stwierdziła, że ten incydent został zainscenizowany.

Po kilku dniach sytuacja w kraju nieco się ustabilizowała. Głównym problemem pozostała reforma konstytucyjna. Aktywiści Majdanu i opozycja domagali się przywrócenia podstaw Konstytucji z 2004 roku i ograniczenia władzy prezydenta. 9 lutego odbył się „jubileuszowy” 10 wiec ludowy. Na nim lider frakcji "Batkiwszczyna" Arsenij Jaceniuk powiedział: "Na Ukrainie musi powstać rząd Majdanu, który będzie rządem przeciwko Janukowyczowi, rządem za nową europejską Ukrainą, gdzie każdy Ukrainiec będzie czuł, że wygraliśmy i idziemy do przodu w tych najtrudniejszych warunkach".88 15 lutego uczestnicy akcji protestu na Majdanie Niepodległości rozpoczęli odblokowywanie budynków miejskiej i państwowej administracji w Kijowie. 16 lutego prokurator generalny Wiktor Pszonka wydał oświadczenie dotyczące zwolnienia demonstrantów "Od jutra (17 lutego) rozpoczną się procedury zamykania utworzonych zakładów karnych. Ustawa wejdzie w życie od jutra. 268 podejrzanych zostanie uwolnionych od odpowiedzialności i 108 zakładów karnych zostaną zamknięte".89 Po tym oświadczeniu protestujący podjęli decyzję o ostatecznym odblokowaniu budynków administracji Kijowa.

Najważniejsze dni Rewolucji Godności (18-20 lutego 2014 roku)

16 lutego podczas wiecu zdecydowano o "pokojowej ofensywie" we wtorek 18 listopada do Rady Najwyższej Ukrainy; chodziło o to, aby zmusić polityków do wprowadzenia zmian w Konstytucji i uregulowania sytuacji kryzysowej.90 Już rano 18 lutego demonstranci rozpoczęli marsz do Rady Najwyższej. W tym czasie pod Radą znajdowały się duże siły policji, BTR i armatki wodne. Do końca dnia posiedzenie plenarne i tak się nie rozpoczęło, natomiast na ulicy Gruszewskiego i Kriposnego rozpoczęły się starcia między protestującymi a milicją. Na ulicy Szowkowychnij "Berkut" zastosował wobec demonstrantów środki specjalne: granaty i karabiny. Również siły specjalne były aktywne: funkcjonariusze z dachów domów na ul. Instytutuckiej rzucali granaty i strzelali z karabinów.

Ze strony uczestników "Pokojowej ofensywy" w stronę policji poleciały kamienie i petardy; ponadto protestujący podpalili dwie ciężarówki, które blokowały jezdnię. Tymczasem na ulicy Lipskiej protestujący spalili biuro Partii Regionów. Około godziny 16 policja wyparła protestujących do pałacu Październikowego, w pobliżu Majdanu Niepodległości; tam rozpoczął się główny atak na uczestników protestu. W ciągu godziny "Berkut" zdobył wszystkie barykady, z wyjątkiem jednej.

Ministerstwo spraw wewnętrznych wspólnie ze Służbą bezpieczeństwa Ukrainy opublikowało wezwanie do demonstrantów: Do 18 godziny przerwać opór, w przeciwnym przypadku siły specjalne obiecały "zaprowadzić porządek za pomocą wszelkich środków przewidzianych prawem".91 Ponadto policja poinformowała o prowadzeniu operacji antyterrorystycznej na Majdanie Niepodległości. O 18 rozpoczął się szturm wojsk wewnętrznych na barykady ze strony ul. Europejskiej z wykorzystaniem BTR. Demonstrantów na Majdanie znajdowało się wówczas około 20 tysięcy. Walki trwały całą noc. Około północy doszło do podpalenia Domu Związków Zawodowych, w którym znajdowało się wiele osób. Ponadto na Majdanie było całkowicie wykluczone światło, co znacznie komplikowało sytuację. Faktycznie wojska wewnętrzne i "Berkut" zniszczyły wszystkie barykady; jedyną barierą między obiema stronami był silny ogień, który demonstranci podtrzymywali wszystkimi środkami, jakie mieli do dyspozycji. Atak zakończył się dopiero nad ranem, kiedy u służb bezpieczeństwa skończyły się granaty i amunicja. Około godziny 6 rano 19 lutego demonstrantom udało się w pełni odzyskać kontrolę nad Majdanem Niepodległości.

Podczas tych wydarzeń siły specjalne zabiły z broni palnej ponad 20 osób.92 Dwugodzinne rozmowy liderów opozycji z Wiktorem Janukowyczem w nocy 19 lutego nie przyniosły żadnych rezultatów. Janukowycz zażądał od protestujących opuszczenia terytorium Majdanu. Rano 20 lutego protestujący w Kijowie przeszli do ofensywy. Udało im się zająć pomieszczenia Ministerstwa Polityki Agrarnej, "odepchnąć" "Berkut" od pomnika Niepodległości, zająć Pałac Październikowy i Dom Ukraiński. W tym samym czasie na dachach hoteli "Kozacki" i "Ukraina" znajdowali się snajperzy, którzy zaczęli strzelać w demonstrantów. Do godziny drugiej po południu liczba ofiar osiągnęła 35 osób, a o godzinie 17 była informacja już o 60 zabitych. Położenie w stolicy kraju było bardzo ciężkie. O 22:17 Rada Najwyższa przyjęła uchwałę o potępieniu przemocy, która doprowadziły do śmierci ludzi na Ukrainie. Ten akt prawny uznawał, że działania struktur siłowych były niezgodne z prawem. Nakazywał gabinetowi ministrów Ukrainy, służbie bezpieczeństwa, ministerstwu spraw wewnętrznych, ministerstwu obrony przerwać walkę i zabraniał używania siły. Zakazał używania wszelkiego rodzaju broni i środków specjalnych wobec uczestników akcji protestu.93 Rozporządzenie to położyło kres trzydniowemu rozlewowi krwi.

Upadek reżimu Janukowycza

21 lutego 2014 roku przywódcy opozycji podpisali z Wiktorem Janukowyczem porozumienie w sprawie uregulowania kryzysu na Ukrainie. Zgodnie z umową w ciągu 48 godzin od momentu jej podpisania ma zostać przywrócone działanie zgodnie z Konstytucją z 2004 roku i utworzony nowy rząd koalicyjny; do września 2014 roku miała zostać przeprowadzona reforma konstytucyjna; do grudnia 2014 roku przedterminowe wybory prezydenckie; miał też zostać wybrany nowy skład centralnej komisji wyborczej, przeprowadzone śledztwo w sprawie przypadków przemocy (pod nadzorem Rady Europy); władza i opozycja wyrzekały się także działań opartych na przemocy. Umowa była poświadczona przez przedstawicieli ministerstw spraw zagranicznych Polski, Niemiec, Francji; odmówił jej podpisania przedstawiciel Rosji.94

Wieczorem 21 lutego odbyło się zebranie na Majdanie. Wystąpili liderzy opozycji, którzy poinformowali o zawarciu umowy z aktualnym prezydentem. Ale ich działania spotkały się z dezaprobatą: zostali wygwizdani przez protestujących. Wtedy na scenę wszedł jeden z setników samoobrony Majdanu Władimir Parasiuk i powiedział, że Majdan nie będzie znosił Janukowycza do wyborów w grudniu 2014 roku; ogłosił ultimatum, że jeśli Janukowycz nie odejdzie na emeryturę do rana, to samoobrona podejmie atak.95 Euromajdan z entuzjazmem poparł jego słowa. W nocy z 21 na 22 lutego Janukowycz, przestraszony możliwością trafienia pod sąd ludowy, opuścił budynki administracji prezydenta i uciekł do Charkowa. 22 lutego Rada Najwyższa Ukrainy 328 głosami deputowanych poparła uchwałę o odwołanie Wiktora Janukowycza ze stanowiska prezydenta Ukrainy, argumentując taką decyzję samousunięciem Janukowycza od wykonywania swoich obowiązków i wyznaczyła przedterminowe wybory prezydenta Ukrainy na 25 maja 2014 roku.96 Tak więc, główny cel Euromajdanu został osiągnięty.

Tego samego dnia Wiktor Janukowycz nagrał filmik, w którym nazwał wydarzenia w dniach 18-20 lutego w Ukrainie zamachem, porównując je z dojściem nazistów do władzy w Niemczech; nazwał deputowanych, którzy wystąpili z Partii Regionów zdrajcami i zanegował legalność decyzji przyjętych przez Radę Najwyższą Ukrainy. 25 lutego 2014 roku prokurator generalny Ukrainy Ołeg Мachnycki poinformował, że Wiktor Janukowycz jest poszukiwany przez władze pod zarzutem udziału w masowych zabójstwach ludzi (na podstawie paragrafu 2 artykułu 115 kodeksu karnego). 27 lutego pojawiła się informacja, że Janukowycz znajduje się na terenie Rosji, gdzie dotarł drogą morską wraz ze swoim synem Wiktorem. W ten sposób wydarzenia z 21 listopada 2013 – 22 lutego 2014 stały się sceną przejawu niezwykłej siły narodu ukraińskiego, jego odwagi, godności i wiary. Ukraińcy pokazali światu, że najwyższym celem dla narodu ukraińskiego jest zachowanie wartości ludzkich i podstaw demokracji.

Postscriptum

W tym miejscu może warto przytoczyć fragment tekstu o. Tomasza Dostatniego, lubelskiego dominikanina, który ukazał się pod koniec kwietnia w „Magazynie Lubelskim” – piątkowym dodatku do „Gazety Wyborczej”. O. Dostatni odwiedził w kwietniu – po raz kolejny – Kijów i zanotował, że dziś, dwa lata po Majdanie, „wojny tak naprawdę w Kijowie nie widać. (...) Ale to nie oznacza, że Kijów jest miastem, gdzie nikt o tym nie myśli. Wszędzie rozlepione zaproszenia do armii zawodowej. Ludzie młodzi idą, bo 1000 złotych żołdu i praca to jakaś alternatywa”.97 Pamięć o Majdanie trwa – tak jakby to wszystko działo się wczoraj. „Gdy przechodzi się wokół Majdanu Niezależności, pamięć o tych, którzy tutaj zginęli, jest ciągle żywa. Krzyże, zdjęcia i kwiaty są wszędzie. Byłem tutaj dwa lata temu, kilka dni po najkrwawszych walkach. Był jeden wielki obóz kozacki. Atmosfera jak w czasie powstania warszawskiego. Dzisiaj życie toczy się normalnie. Skrzyżowanie, gdzie obozowało tysiące ludzi i plac, zapełnione stojącymi w korku samochodami. Tylko zasłonięty białą zasłoną spalony od napalmu budynek delikatnie przypomina o tragedii. Kijów próbuje żyć swoim normalnym życiem”.